Transferowy hit w NBA. Tam zagra Lillard

W latach 2012-2023 Lillard był gwiazdą Portland Trail Blazers. Stopniowy regres drużyny doprowadził do odejścia rozgrywającego. Dwa ostatnie sezony spędził on w Milwaukee Bucks. Liczono na to, że wraz z Giannisem Antetokounmpo poprowadzą "Jelenie" do mistrzostwa.

Problemem okazało się zdrowie gwiazd. W kwietniu tego roku Lillard zerwał ścięgno Achillesa podczas serii z Indianą Pacers. Bucks po raz drugi z rzędu odpadli w pierwszej rundzie play-offów.

Dame ma wrócić do gry dopiero w przyszłym roku. Włodarze z Milwaukee nie chcieli czekać tak długo. Jego kontrakt opiewający na 113 mln dolarów został zatem rozłożony na pięć lat i wykupiony. Oznacza to, że Bucks będą nadal mu płacić, chociaż zawodnik już nie zagra w ich barwach. Taki manewr sprawił, że klub mógł sobie pozwolić na zakontraktowanie Mylesa Turnera.

Z kolei Lillard miał wolną rękę w kwestii poszukiwań nowego pracodawcy. Swego czasu spekulowano, że może zdecydować się na dołączenie do Boston Celtics.

Shams Charania przekazał jednak, że Dame po dwóch latach wróci do Portland. Blazers doszli do porozumienia w sprawie trzyletniej umowy o łącznej wartości 42 mln dolarów. Co ważne, w kontrakcie zapisano tzw. no-trade clause. Rozgrywający na pewno nie zostanie już wymieniony do innej drużyny.

Blazers nie są obecnie faworytem do walki o wysokie cele w NBA. Poprzedni sezon zakończyli na 12. miejscu w Konferencji Zachodniej z bilansem 36 zwycięstw i 46 porażek.