Wyjątkowy hołd dla legendy NBA. To po prostu trzeba zobaczyć [WIDEO]
Trener Golden State Warriors, Steve Kerr, oddał hołd Greggowi Popovichowi. Słowa 59-latka chwytają za serce.
Golden State Warriors pokonali Houston Rockets w pierwszej rundzie tegorocznych play-offów w NBA. Seria zakończyła się wynikiem 4:3.
Przed szóstym meczu, który "Rakiety" wygrały 115:107, miała miejsce wyjątkowa sytuacja. Do zdarzenia doszło podczas konferencji prasowej.
W spotkaniu z mediami uczestniczył trener Golden State Warriors, Steve Kerr. 59-latek pojawił się przed obiektywami kamer w koszulce z wizerunkiem Gregga Popovicha i oddał mu hołd, po tym jak ten ustąpił ze stanowiska szkoleniowca San Antonio Spurs.
- "Pop" mnie zabije za noszenie tej koszulki. Nazwałby mnie nieszczęsnym prostakiem. (…) "Pop" jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu z wielu, wielu powodów, a większość z nich wykracza daleko poza koszykówkę. (…) To smutny dzień, ale jest to też dzień otuchy, ponieważ jest to dla niego naturalna zmiana, aby przejść do swojej następnej roli. Myślę, że da mu to przestrzeń i czas, których potrzebuje, aby dojść do siebie po problemach zdrowotnych - mówił Kerr.
Popovich był trenerem Kerra przez cztery sezony, gdy ten występował w barwach San Antonio Spurs. Panowie zdobyli wspólnie mistrzostwo NBA w 1998 roku.
Klub Jeremy’ego Sochana poinformował o rezygnacji 76-latka w miniony weekend. Legendarny szkoleniowiec przestał pełnić funkcję szkoleniowca i został prezesem ds. operacji koszykarskich w San Antonio, o czym pisaliśmy TUTAJ.