Kulisy niedoszłego transferu Kyliana Mbappe do FC Barcelony. To dlatego "Blaugrana" odrzuciła wielki talent

FC Barcelona po stracie Neymara rozpoczęła paniczne poszukiwana zawodnika, który mógłby zastąpić brazylijskiego gwiazdora. Wybór działaczy padł na Ousmane'a Dembele. Włodarze "Blaugrany" brali pod uwagę także inna kandydaturę.

Javier Bordas, były dyrektor FC Barcelony, przyznał, że w klubie pojawił się temat pozyskania Kyliana Mbappe. Młody Francuz wówczas pokazał się piłkarskiemu światu za sprawą znakomitych występów w AS Monaco.

- Kiedy mieliśmy podpisać kontrakt z Dembele, Josep Minguella zadzwonił do mnie i przekazał, że Mbappe jest w naszym zasięgu. Rozmawiałem z Bartomeu i on powiedział, żebym przyjrzał się temu tematowi - wspominał Bordas.

- Zadzwoniłem do ojca piłkarza. Powiedział mi, że transfer do Realu Madryt nie wchodzi w grę, bo tam są Ronaldo, Benzema i Bale. Za to przyznał, że zamiast tego jego syn może dołączyć do Barcelony, ponieważ zrobiło się miejsce po odejściu Neymara. Prezydent AS Monaco też wolał, aby Mbappe udał się do Barcelony, aby nie wzmacniać bezpośredniego rywala, czyli PSG - dodał.

- Za 100 milionów można było to zrobić. Ale Robert Fernandez (ówczesny dyrektor sportowy Barcelony - przyp. red.) wolał Dembele. Pep Segura go w tym wspierał. Wyjaśnienie było takie, że Mbappe gra pod siebie, a Dembele dla zespołu. A ponieważ Neymar był skrzydłowym, to Robert wolał sprowadzić skrzydłowego, a nie piłkarza do wykańczania akcji - zakończył.

Mbappe ostatecznie trafił do PSG. Tamten transfer pochłonął 135 mln euro. Francuski piłkarz jest gwiazdą ekipy z Parc des Princes. Dla tej drużyny zdobył już 97 goli i zanotował 58 asyst. Dokonał tego w 132 meczach.