Tymoteusz Puchacz piłkarzem Unionu Berlin! "Jeszcze wrócę do Lecha Poznań"

Lech oferty za Puchacza dostawał już rok temu. Wtedy nie zdecydował się jednak na jego sprzedaż. Obiecał jednak swojemu piłkarzowi, że jeśli w 2021 roku do klubu wpłynie korzystna oferta, to otrzyma zgodę na zmianę barw. Tak też się stało.

- Chciałem zrobić kolejny krok w swoim piłkarskim życiu. Byłem na to przygotowany i dziękuję klubowi oraz jego szefom, że mi to umożliwili, że spełniona została obietnica sprzed roku - stwierdził Puchacz w oficjalnym serwisie Lecha.

- Wiem doskonale, że ten sezon w lidze jako klubowi nam nie wyszedł, choć chciałbym podkreślić, że ja akurat mocno zapamiętam awans do fazy grupowej Ligi Europy, co polskim klubom często się nie zdarza. Indywidualnie jednak także rozwinąłem się, co znalazło odzwierciedlenie w poniedziałkowych powołaniach do reprezentacji Polski na nadchodzące mistrzostwa Europy. Pojadę tam i będę dumnie reprezentował nie tylko mój kraj, ale i Kolejorza. Poznań to moje miasto, Lech to moje życie, moja rodzina. Także mogę zapewnić, że nie żegnam się z klubem ostatecznie. Jeszcze tutaj wrócę - zapewnił młody obrońca.

Według mediów Puchacz związał się z Unionem czteroletnim kontraktem. Lech na jego sprzedaży miał zarobić 3,5 mln euro. Ta kwota może zostać jeszcze powiększona o ewentualne bonusy.

- Bundesliga to jedna z najsilniejszych lig na świecie. Gra w niej to przyjemność i zaszczyt. Nie mogę doczekać się poznania kolegów z drużyny i trener Ursa Fischera - powiedział reprezentant Polski w rozmowie z oficjalną stroną Unionu.

Puchacz w minionym sezonie rozegrał 41 meczów w barwach Lecha. Strzelił w nich trzy gole i zaliczył sześć asyst.

Union na kolejkę przed końcem sezonu zajmuje siódme miejsce w Bundeslidze. Jeśli je utrzyma, awansuje do Ligi Konferencji.