Lech Poznań żegna się z trzema zawodnikami. Młodzi gracze dostaną szansę w "Kolejorzu"

Lech Poznań żegna się z trzema zawodnikami. Młodzi gracze dostaną szansę w "Kolejorzu"
Paweł Jaskółka/Press Focus
Lech Poznań po zakończeniu sezonu zdecydował się na rozstanie z trzema zawodnikami. Końca dobiegły wypożyczenia Dominika Holca, Artura Rudki i Mateusza Żukowskiego. Szansę dostaną natomiast młodzi gracze, wracający z innych klubów.
Nie od dziś wiadomo, że "Kolejorz" ma problem z obsadą bramki. Niewypałami okazały się wypożyczenia Artura Rudki i Dominika Holca. Obaj w przyszłym sezonie nie będą grać przy Bułgarskiej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Potwierdziły się nasze doniesienia o tym, że szansę w Poznaniu dostanie Bartosz Mrozek. Młody golkiper w minionych rozgrywkach świetnie spisywał się w barwach Stali Mielec, będąc jednym z najjaśniejszych punktów drużyny.
- Wraca do nas po bardzo udanych rozgrywkach, bez wątpienia był niezwykle mocnym punktem Stali Mielec. Według nas jest w pełni gotowy, żeby podjąć rywalizację o miano numeru 1 w naszej bramce. Jego bezpośrednim konkurentem do tego miejsca będzie Filip Bednarek - powiedział dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
Po długim wypożyczeniu do Zagłębia Sosnowiec na swój czas w Lechu doczekał się także Filip Borowski. Boczny obrońca zastąpi Mateusza Żukowskiego, który wróci z wypożyczenia z Glasgow Rangers.
- Borowski spędził w Zagłębiu półtora roku i widzimy, że niesamowicie dojrzał piłkarsko. To boczny obrońca, ale jest w tym sezonie najlepiej asystującym zawodnikiem w drużynie, ma sześć tych ostatnich podań. Ofensywa była zawsze jego atutem, ale też poprawił grę w defensywie. Będzie walczył o miejsce na prawej stronie naszej obrony - mówi Rząsa. Dyrektor sportowy Lecha nie szczędził też komplementów Maksymilianowi Pingotowi, który również ma wrócić z wypożyczenia do Fortuna 1 Ligi.
- To były dla niego udane miesiące, pograł regularnie po tym, jak już jesienią dostał u nas szansę w pierwszej drużynie. Zahartował się na poziomie seniorskim, jego drużyna była w trudnej sytuacji, a teraz jest już blisko utrzymania na drugim poziomie rozgrywkowym. Maksymilian ma tu swój wkład, bo zaliczył sporo solidnych występów. Wraca i będzie rywalizował na środku defensywy - zakończył.

Przeczytaj również