Legia Warszawa wystawiła piłkarzy z koronawirusem? Czesław Michniewicz szokuje: Spodziewamy się najgorszego

Legia wystawiła piłkarzy z koronawirusem? Michniewicz szokuje: Spodziewamy się najgorszego [AKTUALIZACJA]
Paweł Jaskółka/PressFocus
Piłkarze Legii Warszawa w poniedziałkowy wieczór pokonali Wartę Poznań 3:0 w zaległym meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Więcej niż o tym, co działo się na boisku, mówi się obecnie o pomeczowych słowach Czesława Michniewicza. Szkoleniowiec mistrzów Polski przyznał, że w drużynie wystąpili piłkarze z objawami koronawirusa.
Pandemia COVID-19 coraz bardziej paraliżuje rozgrywki w Polsce. W ostatnich dniach odwoływano kolejne mecze w PKO Ekstraklasie oraz Fortuna Pucharze Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Problemów nie ustrzegła się Legia Warszawa, która poinformowała o pozytywnym przypadku wśród piłkarzy po najnowszych badaniach. Mecz z Wartą, wygrany przez "Wojskowych" 3:0, mógł jednak się odbyć.
W drużynie zabrakło Luquinhasa oraz Michała Karbownika - prawdopodobnie to któryś z nich (o ile nie obaj) jest obecnie chory. Wygląda jednak na to, że to nie koniec złych wieści.
Szokujące wiadomości przekazał na konferencji prasowej Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec Legii ujawnił, że mimo gorączki pozwolono na występ Igorowi Lewczukowi. Tomas Pekhart zgłosił z kolei problemy z węchem.
- Tuż przed meczem Igor Lewczuk miał gorączkę, ale z racji, że nie mieliśmy nikogo na jego miejsce, to spróbował zagrać. Bardzo jestem mu wdzięczny, że wybiegł na boisko - powiedział po spotkaniu Czesław Michniewicz.
- Z kolei Tomas Pekhart zgłosił w przerwie brak węchu, a także czuł zimno, więc spodziewamy się najgorszego - przyznał. Warto dodać, że Czech przebywał na boisku aż do 74. minuty.
Słowa trenera wywołały prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Wielu dziennikarzy podkreśla, że zachowanie sztabu Legii było kompletnie nieodpowiedzialne i może doprowadzić do paraliżu rozgrywek.
- Informacja o tym, że piłkarze Legii grali z objawami koronawirusa to brak szacunku dla rozgrywek i narażanie piłkarzy Warty. Dla mnie gruby skandal, o ile oczywiście to nie jest element jakiejś gierki psychologicznej - stwierdził Karol Szumlicz, pracujący niegdyś w Lechu Poznań.
AKTUALIZACJA - 21:55
Na oficjalnej stronie Legii Michniewicz nieco zmienił wcześniejsze słowa na temat Lewczuka. Podkreślił, że przed samym meczem temperatura ciała obrońcy była w normie.
- Chciałbym doprecyzować jedną kwestię z pomeczowej konferencji. Igor w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka. Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik. Po meczu Igor także kilkukrotnie mierzył temperaturę i każdy pomiar jest prawidłowy. Będziemy monitorować sytuację w zespole i reagować, jeśli będzie taka potrzeba - zapewnił.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik02 Nov 2020 · 20:46
Źródło: Piotr Kamieniecki/Legionisci.com

Przeczytaj również