Stało się! Leo Messi przestał być piłkarzem FC Barcelony!

Media i kibice z całego świata od kilkunastu miesięcy uważnie obserwują sytuację Messiego. O jego możliwym z Barcelony zrobiło się głośno latem ubiegłego roku. Piłkarz wyraził wówczas wolę rozwiązania kontraktu, ale zgody na to nie wyraził klub. Ostatecznie Argentyńczyk został na Camp Nou, ale w trakcie sezonu 2020/21 regularnie pojawiały się doniesienia, że jego pozyskaniem interesują się Manchester City i - zwłaszcza - PSG.

Teraz formalnie 34-latek przestał być zawodnikiem Barcelony - jego umowa wygasła wraz z ostatnim dniem czerwca. Choć od wielu miesięcy trwają rozmowy w sprawie jej przedłużenia, to strony wciąż nie doszły do porozumienia w sprawie wszystkich zapisów. Nastroje są jednak dobre. Zdaniem Marcelo Bechlera, świetnie poinformowanego dziennikarza "TNT Sports", po obu stronach stołu negocjacyjnego panuje optymizm co do finału rozmów.

Wygaśnięcie kontraktu Messiego jest zatem z całą pewnością symbolicznym momentem, ale w praktyce niewiele się zmienia. Messi już od początku stycznia mógł podpisać kontrakt z dowolnym klubem. Nie zrobił tego, co jest uznawane za wyraźny sygnał, że nadal chce grać w Barcelonie. Pewny swego jest klub, który wierzy, że piłkarz niebawem złoży podpis pod dokumentami. Joan Laporta jeszcze w środę apelował do kibiców Barcelony, by zachowali spokój.

- Chcemy, żeby Leo został, on też tego chce. Wszystko jest na dobrej drodze. Jest kwestia finansowego fair play. Jesteśmy w trakcie poszukiwania najlepszego rozwiązania dla obu stron - stwierdził Laporta.

Media spodziewają się, że reprezentant Argentyny przedłuży kontrakt o dwa lata. Po tym okresie miałby wyjechać do Stanów Zjednoczonych, by tam rozegrać ostatnie sezony w swojej karierze.

Messi trafił do Barcelony w 2000 roku. W pierwszej drużynie zadebiutował cztery lata później. W ciągu siedemnastu sezonów rozegrał w jej barwach 778 spotkań. Zdobył w nich 672 gole i zanotował 305 asyst. W ten sposób przyczynił się do zdobycia przez klub 35 trofeów.