Leonardo Bonucci wbił szpilę Anglikom. Tak cieszył się z wygranej w finale Euro 2020 [WIDEO]

Bonucci był jednym z bohaterów finału. To on strzelił gola na 1:1, a w serii rzutów karnych pewnie wykonał swoją próbę. Nic dziwnego, że po zwycięstwie wpadł w euforię.

- It's coming to Rome! It's coming to Rome! - wykrzykiwał prosto do kamery piłkarz Juventusu.

To oczywiste nawiązanie do piosenki "Football Is Coming Home", która stała się hymnem angielskich kibiców i była wielokrotnie śpiewana w trakcie każdego meczu mistrzostw Europy. Piłka nożna - w ich rozumieniu - miała wrócić do domu wraz ze zwycięstwem drużyny Garetha Southgate'a w całym turnieju. Bonucci przyznał, że takie stawianie sprawy dodatkowo zmobilizowało jego drużynę.

- Słyszeliśmy to każdego dnia od meczu Anglii z Danią. Przykro mi, ale puchar pojedzie z nami we wspaniałą podróż do Rzymu. Włosi na całym świecie mogą świętować - mówił Bonucci.

Do jego pomeczowej radości nawiązała też... włoska poczta na swoim profilu na Twitterze. Umieszczono tam wszystko mówiącą grafikę.

Reprezentacja Italii została mistrzem Europy dopiero po raz drugi. Poprzednio złoty medal na tym turnieju zdobyła w 1968 roku. Nic dziwnego, że w jej szatni było szaleństwo. Wziął w nim udział nawet jeden z asystentów Roberto Manciniego, który... wykonał efektowny ślizg po stołach. Zobaczycie go TUTAJ.