Leszek Ojrzyński z niedosytem po remisie Stali Mielec z Wisłą Płock. "Pech nas nie opuszcza"

Leszek Ojrzyński z niedosytem po remisie z Wisłą Płock. "Pech nas nie opuszcza"
asinfo.
Stal Mielec zremisowała w czwartkowym meczu PKO Ekstraklasy z Wisłą Płock 2:2. Szkoleniowiec beniaminka, Leszek Ojrzyński, nie jest do końca zadowolony z tego rezultatu.
Choć Stal przegrywała w starciu z "Nafciarzami" już 0:2, to mogła zdobyć komplet punktów. Remis nie zadowala Leszka Ojrzyńskiego, bo jego zespół wciąż jest ostatni w PKO Ekstraklasie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Ktoś powiedział, że odwrócić wynik z 0:2 na 2:2 to sukces, ale my jesteśmy w takiej sytuacji, że remis daje nam tylko jeden punkt, a nie mamy już zaległej kolejki i jesteśmy na dnie tabeli, tak wygląda nasza sytuacja. Za łatwo tracimy bramki u siebie. W pierwszej połowie wyglądaliśmy, jakby wyrzucili nas z autokaru po długiej podróży. Nie mieliśmy wersy, zaciętości i spokoju w grze - ocenił Ojrzyński na konferencji prasowej.
- Pierwszą bramkę straciliśmy po długim podaniu obrońcy i dekoncentracji w naszej defensywie. Pech nas nie opuszcza. W poprzednim meczu również mieliśmy dużo strzałów, a przegraliśmy po prostym błędzie. Dziś zremisowaliśmy, ale na drugą połowę wyszliśmy odmienieni, wzięliśmy się w garść, wyglądało to lepiej, choć i tak tę część zaczęliśmy fatalnie. Michalski idealnie przycelował i musieliśmy jeszcze bardziej gonić wynik - dodał.
- Trzeba jednak pochwalić chłopaków za walkę, bo mogliśmy, a nawet powinniśmy to wygrać. Kamiński w akrobatyczny i tylko sobie znany sposób obronił jedną piłkę, później następna przeleciała wzdłuż bramki, brakowało nam centymetrów, żeby ugrać więcej - powiedział.
- Zdobyliśmy punkt, co utwierdza nas na ostatnim miejscu w tabeli. Trochę meczów jeszcze zostało, ale musimy się poprawić, bo choć nasze akcje mogą się podobać i zostaną nam w pamięci, to w ostatnich dwóch meczach zdobyliśmy tylko punkt. Teraz nie mamy nawet 72 godzin na odpoczynek, bo już o 12:30 gramy w niedzielę z Piastem Gliwice. Trzeba się zregenerować, mądrze wybrać skład, bo niektórzy mogą być zmęczeni i trzeba grać dalej - podkreślił.
- Nadzieja umiera ostatnia. Dobrze to wygląda pod kątem tworzonych sytuacji, a druga połowa była chyba jeszcze lepsza niż ta z Lechią. Liczę, że w końcu karta się odwróci i zdobędziemy komplet punktów, bo mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą - stwierdził.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik05 Mar 2021 · 09:01
Źródło: Wisla-plock.pl

Przeczytaj również