Lettieri: Sami sobie strzeliliśmy druga i trzecią bramkę

Lettieri: Sami sobie strzeliliśmy druga i trzecią bramkę
asinfo
Trener Korony Kielce Gino Lettieri nie krył zawodu po przegranej w Białymstoku z Jagiellonią aż 1:5 w meczu 20. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Podopieczni włoskiego szkoleniowca po drugiej porażce z rzędu pozostała na piątej lokacie w klasyfikacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
- To dla nas naprawdę dotkliwa porażka. Po tym jak zdobyliśmy gola na 1:1 zaliczyliśmy dobre 10-12 minut. Niestety sami sobie strzeliliśmy druga i trzecią bramkę. Potem ten mecz nie wyglądał tak, jak chcieliśmy - przyznał Lettieri dla oficjalnej strony Korony.
- Jagiellonia zasłużenie wygrała, dlatego należą się jej gratulacje. Dla nas ta przerwa zimowa przyszła o tydzień za późno. Płacimy teraz za to, że graliśmy bardzo wąską kadrą. Nie było kogo innego wystawić - podkreślił opiekun zespołu z Kielc.
- W piątek będzie ciężko wystawić zdrową drużynę. Kallaste w ogóle nie powinien grać. Teraz dostaliśmy informację, że uraz Cebuli jest poważniejszy i raczej też go nie będzie. Do tego Możdżeń dostał czwartą żółtą kartkę. Tak wygląda jednak piłka nożna. Widać to po nas, bo byliśmy na górze, a teraz jesteśmy na dole - dodał Lettieri.
(za korona-kielce.pl)

Przeczytaj również