"Lewandowski to nie Messi". Samokrytyka Czesława Michniewicza. Widzi elementy do poprawy i ocenia liderów

Po mundialu w Katarze Czesław Michniewicz nie uniknął krytyki. Eksperci oraz kibice zgłaszali wiele uwag względem taktyki, którą przyjął selekcjoner reprezentacji Polski.

Teraz sam szkoleniowiec starał się odpowiedzieć na stawiane mu zarzuty. Z jednej strony stwierdził, że taki styl zapewnił wyjście z grupy (więcej TUTAJ), z drugiej strony ma zaś świadomość, że "Biało-czerwonych" stać na lepszą grę.

- Wiem, że polską kadrę stać na lepszy styl. Ale mieliśmy bardzo trudne zadanie. Nie graliśmy z San Marino czy Andorą. Ciągle miałem cel do wypełnienia - utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów, wyjście z grupy mundialu - stwierdził.

- To nie tak, że mam różowe okulary, wyszliśmy z grupy i macie się nam kłaniać. Widzę mankamenty do poprawy - podkreślił w rozmowie dla "TVP Sport".

Czesław Michniewicz zwrócił też uwagę na problemy Roberta Lewandowskiego. Szkoleniowiec przyznał, że nieprzekonująca postawa kapitana mogła wynikać z przyjętej taktyki.

- Zieliński i "Lewy" to piłkarze, którym trzeba zapewnić odpowiednie warunki. Lewandowski to nie Messi czy Mbappe. Trzeba dostarczyć mu piłkę w pole karne i będzie strzelał gole. Jest w tym najlepszy. Nie miał tych warunków, ale w każdym meczu miał obok siebie dwóch rywali. Potrzeba rywali, którzy by wbiegali za plecy. Był taki plan, że jak Robert będzie się cofał, to będą mu wbiegać zawodnicy. Kto taką piłkę zagra? Zieliński. Ale Zieliński nie miał komu zagrywać, jak nikt nie wbiegał - ocenił na chłodno.