"Facet dawno nie wysiadał ze swojego luksusowego samochodu do sklepu, w którym w kolejkach stoją emeryci"

W Polsce w najlepsze trwa dyskusja o zarobkach piłkarzy w ekstraklasie. W obliczu kryzysu finansowego fani liczą, że ich ulubieńcy zrezygnują z wysokich pensji, by kluby mogły utrzymać płynność finansową. Tymczasem niektórzy sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. W tym gronie jest Błażej Augustyn z Lechii Gdańsk.

- Przykro mi jeśli nie spełniam waszych oczekiwań, ale moje są dla mnie ważniejsze - napisał niedawno 32-latek.

Michał Listkiewicz odniósł się do tych słów i nie zostawił suchej nitki na zawodniku z Trójmiasta.

- On mówi, że najważniejsze są jego oczekiwania, a nie oczekiwania innych. Chyba facet dawno nie wysiadał ze swojego luksusowego samochodu do sklepu, w którym w kolejkach stoją emeryci – takie odnoszę wrażenie - wypalił.

Były prezes PZPN przekonuje, że radykalne cięcia powinny dotyczyć tych, którzy najwięcej zarabiają.

- Czy piłkarzom, którzy zarabiają około 100 tysięcy złotych zabrać 80 procent i zostanie im kilkanaście tysięcy, co w Polsce jest i tak kwotą bardzo dużą, bo ludzie zarabiają znacznie mniej, czy obciąć te 80 procent piłkarzom, którzy zarabiają po kilka tysięcy złotych? Odpowiedź jest oczywista - oznajmił.