Łukasz Trałka komplementuje Jana Bednarka. "Dla pomocnika to komfort, mieć takiego gracza za sobą"

Początki w Southampton nie były dla Jana Bednarka łatwe. Polak cierpliwie czekał jednak na swoją szansę i wykorzystał okazję, gdy do klubu przyszedł nowy trener.

- W tamtej sytuacji Janek pokazał, co robił w czasie, gdy w ogóle nie grał. Nie marudził, nie narzekał, tylko po prostu cały czas ciężko pracował. Mało który piłkarz w takich okolicznościach tak do tego podchodzi. To nie jest proste, gdy w ogóle nie występujesz. Trzeba w takim momencie wykazać się ogromnym samozaparciem, chwycić byka za rogi, by być gotowym na to, że w każdej chwili możesz otrzymać szansę. Dlatego przygotowanie mentalne Janka jest na najwyższym poziomie - ocenił Łukasz Trałka.

Co najbardziej zmieniło się w grze stopera od momentu, kiedy trafił do Anglii? Jego były kolega z Lecha Poznań nie ma wątpliwości, że w niektórych aspektach umiejętności Bednarka znacznie się zwiększyły.

- Czytanie gry i odpowiednie ustawianie się. W tym Janek się rozwinął. Podczas wrzutek w pole karne nie obserwuje piłki, tylko pilnuje przeciwnika. Bo to przecież nie futbolówka strzela gola, tylko zawodnik, do którego ona poleci. Muszę jeszcze zwrócić uwagę na świetne wyprowadzanie piłki. Dla pomocnika to komfort, mieć takiego gracza za sobą. Nie krzyczy na ciebie. Czujesz, że masz w nim oparcie, dużo podpowiada. Wprowadza ogromny spokój - dodał.

Trałka nie ma wątpliwości, że Southampton nie jest szczytem możliwości młodego defensora. Wierzy w to, że w przyszłości Bednarek będzie występował w jeszcze lepszym klubie.

- Janek cały czas jest „głodny”, nie zadowala się tym, co już ma. Jego celem numer jeden jest bycie jeszcze lepszym - zakończył pomocnik Warty Poznań.