Maciej Rybus na wylocie ze Spartaka Moskwa. Piłkarz zabrał głos. Jasna deklaracja

O Rybusie zrobiło się głośno, gdy w ubiegłym roku postanowił pozostać w lidze rosyjskiej i, w przeciwieństwie do Sebastiana Szymańskiego, Grzegorza Krychowiaka czy Rafała Augustyniaka, nie opuścił kraju, który od 14 miesięcy prowadzi na pełną skalę wojnę na Ukrainie.

Zmienił jednak klub wewnątrz ligi, przechodząc z Lokomotiwu do Spartaka Moskwa. Pobyt w nowym miejscu okazał się całkowitym niewypałem. 33-latek rozegrał tylko 12 spotkań w tym sezonie, łącznie przebywał na boisku mniej niż 600 minut.

W dziesięciu ostatnich kolejkach ligowych były reprezentant Polski dziewięć razy nie podniósł się z ławki rezerwowych. Raz wszedł na murawę już w doliczonym czasie gry. Nie dziwią więc informacje, że jego przygoda ze Spartakiem zaraz może się zakończyć.

- Widzimy, że nie gra, więc sprawa jest jasna - trzeba będzie coś zmienić. Rybus ma 34 lata, więc będziemy się starać zrobić coś, aby grał. Widać, że tej gry mu brakuje. (...) Niczego nie wykluczamy, ligi polskiej również. Powiem szczerze, że zobaczymy - mówił ostatnio jego agent Mariusz Piekarski na kanale "Po Gwizdku".

Teraz ws. najbliższej przyszłości wypowiedział się sam Rybus. Dał do zrozumienia, że wszystko wyjaśni się po zakończeniu sezonu.

- Pojawiły się informacje, że odejdę? Wiem, że mam ważny kontrakt ze Spartakiem. Na razie nie rozmawiałem z zarządem klubu. Po sezonie będziemy rozmawiać - cytuje jego wypowiedź serwis "WP Sportowe Fakty", powołując się na rosyjski "Championat".

Rosja zaatakowała Ukrainę na pełną skalę 24 lutego 2022 r. Z rąk rosyjskich najeźdźców zginęły tysiące ukraińskich obywateli, w tym kobiet, dzieci oraz postaci świata sportu, m.in. piłki nożnej.