Manchester City. Bilans Haalanda w LM rzuca na kolana. "Zaczynam myśleć, że mundial bez niego nie ma sensu"

Haaland od początku sezonu strzela gola za golem. Kolejne dwa trafienia dorzucił w meczu z FC Kopenhaga. Być może jego dorobek byłby bardziej okazały, ale Pep Guardiola zdjął go z boiska już w przerwie. Jego decyzja nie była spowodowana kontuzją.

Dla Norwega był to dwunasty mecz w tym sezonie. Jego dorobek jest niezwykły - ma na koncie już dziewiętnaście goli.

Niezwykły jest też bilans Haalanda w Lidze Mistrzów. W sumie rozegrał w niej 22 mecze dla Salzburga, Borussii Dortmund i City. Zdobył aż 28 goli.

22-latek pnie się na liście najlepszych strzelców w historii elitarnych rozgrywek. Po meczu z Kopenhagą minął Rivaldo i Luisa Suareza, którzy w Champions League strzelili po 27 goli. Już dawno zdystansował innych wielkich napastników, w tym choćby Brazylijczyka Ronaldo, Davida Villę czy Robina van Persiego.

Haaland w Lidze Mistrzów średnio strzela 1,27 gola na mecz. Gorszy bilans ma aż 98 drużyn.

Media na całym świecie zastanawiają się, z jakim dorobkiem Haaland zakończy sezon. Jest w o tyle komfortowej sytuacji, że po intensywnej pierwszej części rozgrywek będzie mógł odpocząć. Jego Norwegia nie zagra na mistrzostwach świata.

- Haaland jest spoza skali. Zaczynam myśleć, że mundial bez niego nie ma sensu - podsumował Rafał Stec.