Manchester City lepszy od Chelsea! Kuriozum przed karnymi! Kepa nie chciał zejść, Sarri w furii [WIDEO]

W pierwszej połowie przewagę miał zespół Guardioli, który częściej był przy piłce, tworzył grę i miał inicjatywę wobec defensywnie ustawionych rywali. Nie przełożyło się to jednak na klarowne sytuacje podbramkowe. Dopiero w 29 minucie pierwszy celny strzał w spotkaniu oddał Aguero. Bez problemów zatrzymał go Kepa.

Na początku drugiej połowy Argentyńczyk trafił do siatki "The Blues", ale sędzia nie uznał bramki, ponieważ napastnik znajdował się na pozycji spalonej.

Potem nieco aktywniejsi byli zawodnicy Sarriego, częściej byli pod bramką rywali, ale również nie przełożyło się to na trafienia.

W regulaminowym czasie gry nie zobaczyliśmy żadnego gola i do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka.

W 99 minucie Eden Hazard zgrywał piłkę w polu karnym do Rudigera, ale uprzedził ich Ederson. To była jedna z groźniejszych sytuacji.

W 109 minucie najlepszą okazję w trakcie całego meczu miało City. Trzykrotnie uderzali najpierw Aguero, potem Sterling i na koniec jeszcze Otamendi, ale wszystkie ich próby zostały zablokowane.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w samej końcówce meczu. Sarri chciał wpuścić za Kepę na rzuty karne Caballero, ale Hiszpan odmówił zejścia z boiska. Włoski trener nie potrafił powstrzymać wściekłości.

W serii jedenastek lepsi okazali się gracze Manchesteru City, którzy wygrali je 4:3. Dla "The Citizens" nie strzelił Sane - jego uderzenie obronił Kepa - a dla Chelsea Jorginho oraz David Luiz, który trafił w słupek.