Manchester City stracił gola w 20 sekundzie, ale i tak wygrał. Kolejny krok do mistrzostwa zrobiony [WIDEO]

Drużyna z Birmingham piorunujące otwarcie meczu zawdzięcza Johnowi McGinnowi. Szkot trafił do bramki po błyskawicznej akcji i podaniu Oliego Watkinsa.

To drugi najszybciej stracony gol przez Manchester City w historii jego występów w Premier League. Mniej czasu, by trafić do jego bramki, potrzebował jedynie Alan Shearer w styczniu 2003 roku. Anglik zdobył wówczas bramkę po dziesięciu sekundach gry.

Goście doprowadzili do wyrównania w 22. minucie. Gola na 1:1 strzelił Phil Foden, który wykończył składną akcję swojego zespołu.

W 40. minucie prowadzenie drużynie Guardioli dał Rodri, ale goście na przerwę schodzili w niezbyt dobrych nastrojach. Wszystko przez to, że z boiska z czerwoną kartką wyleciał John Stones.

Aston Villa nie potrafiła wykorzystać przewagi. Grała w niej zresztą krótko, bo tylko dwanaście minut. Z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Cash. Otrzymał je w ciągu... trzech minut.

Manchester City prowadzi w tabeli Premier League z jedenastoma punktami przewagi nad Manchesterem United. Rozegrał od niego jednak o jeden mecz więcej. Aston Villa jest jedenasta.