Manchester City wyrwał zwycięstwo z Arsenalem! Wielkie kontrowersje w hicie Premier League [WIDEO]

Spotkanie rozpoczęło się od drobnej kontrowersji. W 11. minucie Ederson interweniował nogą, wybijając piłkę spod nóg Martina Odegaarda. Gospodarze domagali się odgwizdania rzutu karnego. Arbiter uznał, że Norweg nie był faulowany.

W 16. minucie Arsenal przeprowadził szybką akcję na lewym skrzydle. Ederson z trudem obronił strzał Gabriela Martinellego. "Kanonierzy" poszli za ciosem i w kolejnych minutach rywale mieli ogromne problemy z wyjściem z własnej połowy. Sporo odbiorów pod polem karnym City notował Thomas Partey.

W końcu "Kanonierzy" dopięli swego. W 31. minucie Kieran Tierney urwał się na lewym skrzydle, podał do Bukayo Saki, a ten precyzyjnym strzałem skierował piłkę do bramki. Po kapitanej pierwszej połowie londyńczycy zasłużenie prowadzili 1:0.

Po kapitalnej pierwszej połowie londyńczycy zasłużenie prowadzili 1:0. W pierwszych trzech kwadransach piłkarze City nawet nie oddali celnego strzału.

Na początku drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny dla gości, twierdząc że Granit Xhaka sfaulował Bernardo Silvę. Decyzja znów spotkała się z głosami krytyki.

"Jedenastkę" wykorzystał Riyad Mahrez. Był to już szósty gol 30-letniego Algierczyka w tym sezonie ligowym.

Chwilę później gospodarze powinni znów wyjść na prowadzenie. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał Gabriel Martinelli, który obił obramowanie bramki.

Niedługo potem pojawiły się kolejne problemy Arsenalu. Gabriel Magalhaes dostał drugą żółtą kartkę za faul na Gabrielu Jesusie i wyleciał z boiska.

"The Gunners" nie poddawali się, mimo konieczności gry w osłabieniu. Na kwadrans przed końcem meczu Bukayo Saka oddał strzał z pola karnego. Piłkę zablokował jeden z defensorów City.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry do siatki trafił Rodri. Manchester City zanotował jedenaste zwycięstwo z rzędu w Premier League. Podopieczni Pepa Guardioli nadal są na fotelu lidera. Arsenal zajmuje czwarte miejsce w tabeli.