Manchester United po oficjalnym treningu przed finałem LE. Kiepskie wieści ws. Harry’ego Maguire’a [WIDEO]

Wicemistrzowie Anglii jako pierwsi pojawili się na gdańskim stadionie. Ich sesja treningowa trwała niespełna godzinę. Wcześniej miała miejsce konferencja prasowa z udziałem Solskjaera oraz lewego obrońcy i jednego z filarów United, Luke’a Shawa. Norweski menedżer przyznał, że dopiero jutro podejmie ostateczną decyzję dot. wyjściowego składu na finałową potyczkę.

- Muszę wybrać zawodników, którzy na to zasługują. Jutro będę musiał podjąć decyzje dotyczące składu i je podejmę. A teraz usiądźmy i się zrelaksujmy - mówił, wskazując, że siedzący obok niego Shaw wygląda, jakby przysypiał. - Chcemy zwyciężyć, oczekujemy zwycięstwa, ale jestem przekonany, że Unai Emery i jego piłkarze myślą tak samo - dodał.

O potrzebie wygranej mówił także Luke Shaw.

- Ten mecz to dobra okazja, by pokazać, że idziemy we właściwym kierunku, że robimy krok w odpowiednią stronę. Każdy, kto przychodzi do Manchesteru United, chce wygrywać z tym klubem trofea. Wszyscy jesteśmy zrelaksowani, cieszymy się chwilą, byciem w finale. Zasłużyliśmy, by tu być. Wystarczy, że wyjdziemy na boisko, zrobimy, co do nas należy i - mam nadzieję - wrócimy do domu jako zwycięzcy - optymistycznie zapowiedział Anglik.

- Maguire będzie biegał wzdłuż linii bocznej w trakcie naszego treningu. Być może spróbuje na moment włączyć się do zajęć - prognozował Solskjaer na konferencji.

I faktycznie, kapitan drużyny z Old Trafford spędził kilka minut na murawie, po czym zajął miejsce na ławce rezerwowych, skąd z zasępioną miną oglądał uczestniczących w zajęciach kolegów. Trudno się spodziewać, by w takiej sytuacji Maguire jutro zagrał.

Trening rozpoczął się od krótkiego rozbiegania i gry na małym polu w ramach rozgrzewki. Następnie piłkarze, dowodzeni przez asystentów Solskjaera, poszli grać w “dziadka”. Na tak niewielkiej przestrzeni doskonale była widoczna choćby świetna technika użytkowa Paula Pogby, który wyróżniał się nie tylko fryzurą, ale i efektownymi zagraniami. Zawodnicy przeszli potem do ćwiczeń polegających na skonstruowania akcji oskrzydlających i finalizacji dośrodkowania strzałem. Tutaj wyróżniał się Edinson Cavani. Coraz to bardziej udane podania, strzały czy interwencje bramkarzy były nagradzane brawami ze strony sztabu. Trenerzy zarządzili także grę 11 vs 11 na połowie boiska. Nikt nie odstawiał nogi, a golkiperzy mieli sporo roboty.

Po niespełna godzinie i krótkim treningu strzałów z rzutu wolnych, gdzie kilka prób podjął m.in. Bruno Fernandes, zajęcia dobiegły końca. Po całym sztabie, na czele z Ole Gunnarem Solskjaerem, widoczny był dobry nastrój. Nie bez przyczyny - w końcu “Czerwone Diabły” z przytupem zakończyły rozgrywki ligowe w Anglii, ogrywając w rezerwowym składzie Wolverhampton. United będą faworytem jutrzejszego finału.

Początek finału Ligi Europy zaplanowano na jutro, na godz. 21:00. W naszym serwisie przeprowadzimy relację na żywo z tego spotkania.