Mateusz Borek krytykuje polskich piłkarzy. Jeden faulował, drugiego nie było, trzeci miał jetlag

Mateusz Borek krytykuje polskich piłkarzy. Jeden faulował, drugiego nie było, trzeci miał jetlag
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Mateusz Borek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" ocenił grę reprezentacji Polski w starciu z Macedonią Północną w el. ME.
Dziennikarz pochwalił Jerzego Brzęczka za zmiany dokonane w przerwie meczu. Wówczas na boisku pojawił się Krzysztof Piątek.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie podobało mi się ustawienie z osamotnionym Robertem Lewandowskim. Koniec końców wyszło jednak, że Jerzy Brzęczek miał rację. Wyszedł na spotkanie bardziej zachowawczym ustawieniem, żeby później zmienić koncepcję na bardziej odważną - przyznał.
Borek za to nie szczędzi słów krytyki pod adresem polskich pomocników.
- Nasza druga linia przed przerwą w zasadzie nie istniała. Grzegorz Krychowiak coś próbował, ale raczej faulował niż grał do przodu. Mateusza Klicha nie było. Przemek Frankowski miał chyba jetlag. Lubię chłopaka, ale to nie był dobre 45 minut w jego wykonaniu. Zieliński? Znów jego gra pozostawiała wiele do życzenia - dodał.
Borek nie ma wątpliwości, że styl gry biało-czerwonych jest fatalny, a Brzęczka ratuje tylko dorobek punktowy.
- Gdyby w piłce były noty, jak w łyżwiarstwie figurowym, to wartość techniczna byłaby wysoka, ale artystyczna mierna. O tym meczu jak najszybciej trzeba zapomnieć, żeby nie wpadać w przesadne kompleksy - zakończył.

Przeczytaj również