Mateusz Borek ocenił pracę Paulo Sousy. "Fakty są brutalne. Dawno nie miałem takiego problemu"

Wynik reprezentacji Polski na EURO 2020 z pewnością jest bardzo dużym rozczarowaniem. Trwa dyskusja na temat tego, czy Paulo Sousa powinien pozostać na stanowisku.

Dymisji szkoleniowca żąda między innymi Jan Tomaszewski. Mateusz Borek nie chce wydawać równie ostrych sądów. Jednocześnie daleki jest jednak od bronienia obecnego selekcjonera.

- Powiem szczerze, dawno nie miałem takiego problemu. Mówimy o trenerze, który nie wywalczył awansu do tego turnieju, ma jakiś pomysł na piłkę i na pewno wprowadził coś nowego, chciał grać trochę inaczej. Natomiast na samym końcu jest wynik, a fakty są dla niego brutalne, miażdżące, przygniatające - powiedział Borek.

- Jedna wygrana w ośmiu meczach. Jeden punkt na EURO, tyle co Szkocja i więcej tylko od Macedonii i Turcji. W eliminacjach do mistrzostw świata mamy cztery punkty po trzech spotkaniach - analizował.

- Ja dzisiaj nie wiem, co mam myśleć. Nie wiem, czy tak naprawdę mamy z tym trenerem szanse awansować na mundial w Katarze, czy nie. To byłaby dla nas katastrofa, gdybyśmy nie pojechali na mundial. Ważna jest ciągłość turniejowa - dodał.

- Nie zgadzam się z Janem Tomaszewskim, który mówi o najzdolniejszym pokoleniu w historii, dla którego porażką byłby mniej niż półfinał mistrzostw Europy. My mamy jedną gwiazdę światowej piłki, dobrego pomocnika z Napoli, solidnych dwóch bramkarzy i Kamila Glika. Powiedzcie, kto jeszcze gra na poziomie, pozwalającym myśleć o medalu? - zakończył.

Cały program "Hejt Park" po meczu Szwecja - Polska możecie obejrzeć TUTAJ.