Mateusz Borek ostro skrytykował Paulo Sousę. "Będę przypominał tę kwestię przez 20 lat"

Mateusz Borek ostro skrytykował Paulo Sousę. "Będę przypominał tę kwestię przez 20 lat"
Mikolaj Barbanell/Shutterstock
Mateusz Borek w programie "Hejt Park" nie tylko ocenił grę Polaków w meczu z Islandią. Dziennikarz postanowił także w mocnych słowach odnieść się do decyzji Paulo Sousy ws. zawodników z listy rezerwowej.
Już za niecały tydzień reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy mecz grupowy podczas EURO 2020. Podopieczni Paulo Sousy wówczas zmierzą się ze Słowacją.
Dalsza część tekstu pod wideo
Portugalczyk przed tym spotkaniem ma spory ból głowy. Gra Polaków pozostawia wiele do życzenia. Dużym problemem stanowią też sprawy kadrowe. Z powodu kontuzji kolejni zawodnicy nie zagrają na turnieju.
Wczoraj okazało się, że na EURO nie pojedzie Arkadiusz Milik, który ma problem z łąkotką. Póki co Sousa w jego miejsce nie zdecydował się powołać innego piłkarza. Tę decyzję z oburzeniem przyjął Mateusz Borek. Dziennikarz podczas programu "Hejt Park" nie gryzł się w język.
- Będę przypominał tę kwestię przez 20 lat. Lista rezerwowa reprezentacji Polski na turniej rangi Mistrzostw Europy to był blef. Jak rzucenie zanęty nad jeziorem, albo coś psom przez siatkę – rzucone dziennikarzom, żeby się nie denerwowali, bo niektórzy ci piłkarze mają swoich zwolenników. Gumny, Szymański, Grosicki i Augustyniak. Ci zawodnicy do dziś nie dostali ani jednego telefonu, ani jednego maila, ani jednej informacji, co mają robić w tym okresie jako zawodnicy z listy rezerwowej, którzy mają wskoczyć do tej kadry - wypalił Borek.
- W zasadzie od kilkudziesięciu godzin było wiadomo, że ten problem z łąkotką Milika jest poważny, że od początku był poważny. Były oczywiście próby doprowadzenia zawodnika do pełnej sprawności, prowadził trening indywidualny, wyszedł na 2-3 jednostki z drużyną, nie wytrenował tego w pełnym wymiarze czasowym, ale dzisiaj miał grać. Miał być test. Tymczasem wczoraj wieczorem wyjechał, pewnie za chwilę pojedzie do Marsylii, zrobi kolejne badania i z tego co się orientuję, będzie musiał się poddać kolejnemu zabiegowi. Chłopak miał nieprawdopodobnego pecha. Rozumiem, że jest kontuzja mięśniowa i za dwa tygodnie coś się może zmienić. Ale tutaj, przy łękotce? Co się mogło zmienić? Próbowano, próbowano, ale Milik pojechał do Francji - dodał.
- Co się okazuje? Wypada Milik. Kilka dni temu jest informacja, że zastąpi go Szymański. W ogóle zaatakował mnie o to Twitter, ale niestety, w piłce wszystko się zmienia szybko. Cztery dni temu rzeczywiście była taka koncepcja, kilkanaście godzin temu już tej koncepcji nie było i dlatego zostajemy z 25 zawodnikami i nikt nie przyjeżdża za Milika - podkreślił.
Zmierzam do tego – dlaczego Radosław Majecki, czwarty bramkarz, który wiadomo, że nie jedzie na turniej, ma prawo mieć swój pokój w Opalenicy, jeść z drużyną, trenować z drużyną, być na zgrupowaniu, a tych z listy rzekomo rezerwowych nie ma, i trener nie może ich zobaczyć na treningu?! - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz08 Jun 2021 · 22:55
Źródło: Weszło/Kanał Sportowy

Przeczytaj również