F1. Verstappen prowadził, ale pechowo rozbił auto! Vettel jak za dawnych lat! Szalone GP Azerbejdżanu [WIDEO]

Verstappen bronił dziś pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Z pole position startował za to szósty Charles Leclerc.

Od pierwszego okrążenia problemy z utrzymaniem formy na torze miał Lewis Hamilton. Szybko wyprzedził go Max Verstappen, który w końcu dopadł także Leclerca. Z kolei Hamilton po nieudanym pitstopie spadł nawet za Sergio Pereza. W połowie wyścigu dwaj kierowcy ze stajni Red Bulla utrzymywali się na czele.

Z dobrej strony prezentował się dziś Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata po raz pierwszy od dwóch lat był chociaż przez chwilę na pierwszym miejscu w wyścigu. Później Niemiec dał się wyprzedzić duetowi Perez-Verstappen.

Na 31. okrążeniu Lance Stroll rozbił swój bolid. Kanadyjczyk w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w betonową ścianę.

Przed kółkiem nr 40 Hamilton zaatakował Pereza, jednak nie wykorzystał okazji na zakręcie i jeszcze stracił ułamki sekund do Meksykanina.

Verstappen jechał po pewne zwycięstwo. Miał ponad cztery sekundy przewagi nad Perezem, który skupiał się jedynie na tym, żeby utrzymać przewagę nad Hamiltonem. Tymczasem na 47. okrążeniu pękła opona Verstappena.

Wyścig zawieszono po 49. okrążeniu. Po wznowieniu zmagań zwyciężył Sergio Perez, który wyprzedził Sebastiana Vettela i Pierre'a Gasly'ego. Tuż po restarcie w zakręcie nie zmieścił się Lewis Hamilton, który przez kilka sekund znajdował się na prowadzeniu. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.