Mecz reprezentacji Polski był ustawiony?! Media donoszą o śledztwie UEFA, sprawa na finiszu [WIDEO]

Kadencja Michała Probierza w młodzieżowej reprezentacji Polski nie stoi pod znakiem pasma sukcesów. Drużynie U21 udało się wygrać tylko jedno spotkanie - 22 listopada pokonaliśmy Turcję 3:2.

Nie można jednak wykluczyć, że rezultat tego spotkania nie powinien mieć żadnego znaczenia. Wszystko przez wzgląd na informacje wskazujące o możliwym "ustawieniu" towarzyskiego meczu.

Starcie w istocie miało kuriozalny przebieg. Polacy, owszem, wyszli na prowadzenie, ale jego podwyższenie zawdzięczają pracy arbitra. Matej Bezelj robił bowiem wszystko, aby jeszcze przed przerwą padła druga bramka - sędzia najpierw podyktował rzut karny, a gdy turecki bramkarz odbił strzał, zarządził powtórkę, ponieważ uznał, że zawodnik wyszedł za linię.

Protesty rywali "Biało-czerwonych" nie zdały się na nic. Żeby jednak było ciekawiej, to golkiper znowu poradził sobie z próbą z "jedenastki" i pokonała go dopiero dobitka w wykonaniu Bartłomieja Kłudki.

Sprawa bardzo szybko zaczęła wyglądać na podejrzaną, w szczególności w świetle doniesień z azjatyckiego rynku bukmacherskiego. Okazało się, że większość zakładów dotyczących meczu Polski z Turcją dotyczyła tego, że w pierwszej połowie padnie ponad 1,5 bramki.

"TVP Sport" informuje, że wydarzenia trafiły pod lupę UEFA, która od miesiąca prowadzi śledztwo w tej sprawie. Piłkarska centrala kontaktowała się już z PZPN, ale nie w celu oskarżenia, lecz pomocy w zebraniu materiału dowodowego. "Biało-czerwoni", podobnie jak Turcy, są w tym wypadku stroną poszkodowaną.

Na ten moment nie wiadomo, jaka będzie ostateczna decyzja UEFA. Sprawa jest jednak na finiszu.