Media: Arsenal szuka wzmocnienia defensywy. Krytykowany piłkarz na wylocie z klubu

Media: Arsenal szuka wzmocnienia defensywy. Krytykowany piłkarz na wylocie z klubu
Craig Thomas/News Images/SIPA USA/PressFocus
Przed rozpoczęciem nowego sezonu Arsenal będzie chciał wzmocnić defensywę. "Daily Mail" podało, ze jednym z kandydatów do przeprowadzki na The Emirates jest Marc Guehi z Crystal Palace.
Wobec kontuzji Williama Saliby Arsenal ma duże kłopoty w obronie. Brak Francuza został załatany Robem Holdingiem, ale Anglik nie zbiera dobrych opinii. Nie brakuje głosów, że to właśnie jego postawa może przyczynić się do ewentualnej straty pierwszego miejsca w lidze.
Dalsza część tekstu pod wideo
Środkowy defensor ma za sobą między innymi słabiutki występ przeciwko Manchesterowi City (1:4). Holding nie był w stanie zatrzymać Erlinga Haalanda, który doskonale współpracował z Kevinem De Bruyne.
Teraz "Daily Mail" podaje, że 27-latek może rozgrywać swój ostatni sezon dla "Kanonierów". W klubie coraz więcej mówi się o sprzedaży piłkarza, a spekulacje potęguje fakt, że jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2024 roku.
Jednocześnie odejście Anglika stanowiłoby kolejne uszczuplenie kadry zespołu Mikela Artety. Wobec tego Arsenal szuka nowych defensorów - jednym z nazwisk, które pojawia się coraz częściej, jest Marc Guehi.
Anglik jest obecnie związany z Crystal Palace i zebrał solidne przetarcie w Premier League. Na najwyższym poziomie rozgrywkowym zaliczył 69 meczów, strzelił trzy gole i zanotował jedną asystę.
Wcześniej 22-latek występował w Swansea City oraz Chelsea, której jest wychowankiem. Aktualny kontrakt stopera obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Obecna wartość rynkowa kadrowicza Garetha Southgate'a oscyluje w granicach 30 milionów funtów.
Ewentualne sprowadzenie Guehiego nie powinno mieć wpływu na sytuację Jakuba Kiwiora. Reprezentant "Synów Albionu" jest piłkarzem prawonożnym, więc stanowiłby zabezpieczenie dla Saliby. Polak pozostanie zmiennikiem Gabriela.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk02 May 2023 · 11:52
Źródło: Daily Mail

Przeczytaj również