Media: Gigantyczny skandal w polskim klubie! Trener uderzył prezesa, działacz wylądował w szpitalu

Od kilku tygodni Feio na konferencjach prasowych nie szczędził szefom klubu ostrych słów. Miał pretensje między innymi o to, że jeden z zimowych sparingów jego podopieczni musieli rozgrywać na sztucznej murawie.

Czas mijał, a konflikt Portugalczyka z władzami klubu narastał. Jego apogeum nastąpiło po niedzielnym spotkaniu z GKS-em Jastrzębie. Motor wygrał 2:1, ale zdecydowanie więcej mówi się o tym, co wydarzyło się po końcowym gwizdku.

Jak donoszą dziennikarze portalu "Lublin24.pl", na konferencji prasowej Feio nie pojawiła się rzeczniczka prasowa klubu, Paulina Maciążek. Jej absencję wytłumaczył prezes Motoru, Paweł Tomczyk.

Przekazał on mediom, że Feio miał zwyzywać i obrazić pracowniczkę klubu. Szkoleniowiec zareagował na te zarzuty bardzo impulsywnie. Na koniec między nim i Tomczykiem doszło do rękoczynów.

- Konflikt trenera z prezesem w Motorze wszedł w nowy etap. No i wydaje mi się, że kariera trenerska Gonzalo Feio właśnie się skończyła. Otóż podobno zdzielił prezesa tacą i rozwalił mu łeb. Prezes w szpitalu - napisał na Twitterze Krzysztof Stanowski z "Weszło".

Wydaje się praktycznie pewne, że wszystko skończy się zwolnieniem trenera Motoru. Wcześniej Feio zapowiedział, że nie pojawi się na zapowiedzianej na poniedziałek konferencji prasowej, w której udział wezmą prezes i właściciel drugoligowca.

- Nie pojawię się jutro na zapowiedzianej konferencji prasowej, bo powiedziałem już to, co miałem powiedzieć. Niech wypowiadają się inni. Najlepszym sposobem, w jaki się wypowiadam, jest to, co robimy na boisku. Mamy kolejne trzy punkty i gonimy dalej - stwierdził.