Media: Jeden z faworytów odpada z wyścigu po Jude'a Bellinghama. O Anglika powalczą tylko dwa kluby

Bellingham od lata 2020 roku jest związany z Borussią Dortmund. Mimo młodego wieku ma już olbrzymie doświadczenie z Bundesligi, europejskich pucharów czy meczów reprezentacji Anglii.

Chętnych na Anglika nie brakuje. Bellingham w ostatnich tygodniach był przymierzany głównie do Realu Madryt, Manchesteru City i Liverpoolu.

David Ornstein z "The Athletic" twierdzi, że ostatni z klubów powoli wykrusza się z wyścigu. Jego zdaniem Liverpoolu może nie być stać na młodego pomocnika.

- 19-krotni mistrzowie Anglii byli wiązani z Bellinghamem silniej niż ktokolwiek inny. Juergen Klopp jest wielkim wielbicielem piłkarza, ale przewidywana opłata, siła finansowa rywali i niechęć klubu do rozpoczęcia wojny licytacyjnej na oczekiwanym poziomie sprawiają, że są poważne wątpliwości co do szans Liverpoolu - czytamy.

Zdaniem Ornsteina wpływ na malejące szanse "The Reds" mają ich inne plany transferowe. Liverpool musi przebudować skład w sposób gruntowny, co dość mocno komplikuje jego ruchy.

Wobec tego wydaje się, że zwycięzcą walki o Bellinghama będzie Real albo Manchester City. Borussia za swojego gracza oczekuje grubo ponad 100 mln euro.