Media: Lider Napoli trafi do wojska. To może zupełnie storpedować jego wielki transfer
W Korei Południowej nadal obowiązkowa jest służba wojskowa. Dotyczy to także piłkarzy, o czym niedługo może przekonać się Kim Min-jae.
Kim Min-jae należy obecnie do grona najważniejszych zawodników Napoli. Koreańczyk szybko odnalazł się w Serie A i w trakcie jednego sezonu wyrósł na czołowego obrońcę ligi.
Zaowocowało to zainteresowaniem ze strony rozmaitych zespołów. Nie brakuje doniesień, że obrońca wylądował na celowniku klubów z Premier League, a pierwszym szeregu wymienia się Manchester City. Spekulacjom sprzyja klauzula odstępnego, która niedługo będzie aktywna.
Lokalny portal "CalcioNapoli1926" poinformował, że zawodnik od 1 do 15 lipca będzie mógł zmienić klub za stosunkowo niską kwotę. Dokłada suma nie została ujawniona, ale szacuje się, że chodzi o około 40 milionów funtów. Poza tym okresem wymagania lidera Serie A są znacznie wyższe, gdyż nikt nie chce rezygnować z usług 26-latka.
Szkopuł w tym, że sam piłkarz może być w tym okresie poza jakimkolwiek zasięgiem. Wspomniane "CalcioNapoli1926" podało, że Kim Min-jae odbędzie wówczas trzytygodniową służbę wojskową w swojej ojczyźnie.
Piłkarz jest zwolniony z obowiązkowego pobytu w armii (trwającego dwa lata) w związku ze zdobyciem złotego medalu olimpijskiego, ale w tym wypadku chodzi jedynie o podstawowe przeszkolenie. Nie będzie to pierwszy znany piłkarz, który trafi do koreańskiego wojska - w 2020 roku na wezwanie stawił się Heung-min Son z Tottenhamu.
Nieobecność Kima może znacząco wpłynąć na jego transfer. Kiedy wróci do Włoch, klauzula przestanie być już aktywna. Wcześniej zaś zainteresowane kluby nie będą mogły ściągnąć zawodnika na testy medyczne.