Media: UEFA zakończyła dochodzenie ws. skandalu w Lidze Mistrzów. Nie stwierdzono przejawów rasizmu

Przypomnijmy - do skandalu, o którym mówił cały świat doszło 9 grudnia zeszłego roku. Spotkanie PSG - Basaksehir w Lidze Mistrzów zostało przerwane po tym, jak Sebastian Coltescu, arbiter techniczny, mówiąc o jednym z członków sztabu gości, użył zwrotu: "ten czarny". Według innej wersji te słowa wypowiedział Octavian Sovre, który był sędzią liniowym.

Turecka ekipa wpadła we wściekłość, ich protest poparli piłkarze PSG. W efekcie gracze zeszli z boiska, a mecz został przerwany. Rywalizację dokończono następnego dnia już z nową obsadą sędziowską.

Sprawą zajęła się UEFA. Oficjele przez ostatnie tygodnie badali incydent. Jak donoszą rumuńskie media, dochodzenie już zostało zakończone.

Według "PRO Sport" UEFA uznała, że zachowanie sędziego nie miało podłoża rasistowskiego. - Na określenie Pierre'a Webo zostało użyte słowo "negru" . Słowo to nie ma negatywnego znaczenia w języku rumuńskim. Nie był to przejaw rasizmu - cytują dziennikarze fragment raportu.

Autor ekspertyzy w związku z tym przekonuje, że UEFA nie powinna wyciągać konsekwencji wobec żadnego z sędziów.

Co więcej - kar uniknie też Okan Buruk. Trener tureckiego zespołu w czasie dyskusji użył słów, które również wzbudziły kontrowersje.

- W moim kraju Rumuni są Cyganami. Ale nie mogę tak do nich mówić Cyganie - wypalił szkoleniowiec podczas starcia w Paryżu. UEFA nie uznała tej wypowiedzi za niestosowną.