Michał Żewłakow o transferach Legii: Dzisiaj nie dałbym Jędrzejczykowi takiego kontraktu

Michał Żewłakow o transferach Legii: Dzisiaj nie dałbym Jędrzejczykowi takiego kontraktu
MediaPictures.pl
Kilka dni temu Michał Żewłakow przestał pełnić funkcję dyrektora sportowego Legii Warszawa. W wywiadzie, udzielonym "Przeglądowi Sportowemu", były reprezentant Polski podzielił się uwagami na temat transferów mistrza kraju.
- Uznaliśmy, że będzie idealnym zastępcą sprzedanego za dwa miliony euro Bartka Bereszyńskiego. Dziś bym takiej kwoty nie dał, ale wtedy? - powiedział Żewłakow odnośnie Artura Jędrzejczyka, który w Legii inkasuje 800 tys. euro rocznie. - W budżecie były środki ze sprzedaży także Nikolicia i Prijovicia, więc je wykorzystaliśmy. Dziś można mówić, że wydaliśmy za dużo, ale odwrócę sytuację – czy za wszystkich zawodników sprzedanych z Legii otrzymywaliśmy realną kwotę? A może czasem zawyżoną, wręcz nierealną? 2,65 mln euro od francuskiej Tuluzy za Dominika Furmana to za dużo, za mało, czy w sam raz?
Dalsza część tekstu pod wideo
Żewłakow stwierdził także, że podczas ostatniego okienka transferowego Legia z wszystkich dostępnych jej zawodników kupiła tych optymalnych. Robert Błoński przypomniał natomiast, że Legia kupiła Hildeberto, który zmaga się z nadwagą.
- Rok temu też wzięliśmy zawodnika z zaległościami, potem wszyscy dziennikarze piali z zachwytu nad Vadisem. Hildeberto przyszedł do nas za darmo. Zacznijmy w Polsce oceniać transfery, kiedy piłkarz odchodzi z klubu, a nie jak przychodzi - stwierdził Żewłakow.
- Portugalczyk jest słaby, bo Legia nie awansowała do Ligi Europy? Uproszczenie. A jeśli za trzy lata zostanie sprzedany za 10 milionów euro, to dalej będzie złym transferem? Przykład Hildeberto najlepiej pokazuje, że w Legii nie ma cierpliwości - zakończył.

Przeczytaj również