Młodzieżowcy w natarciu. Mason Mount, Harry Wilson i inni szykują się na podbój Premier League

Młodzieżowcy w natarciu. Kto z nich zachwyci w najbliższym sezonie Premier League?
alphaspirit / shutterstock
Sens okienka transferowego wszędzie sprowadza się do jednego – do wzmocnienia kadry drużyny. Jacyś piłkarze odchodzą, ich miejsce zajmują inni. Kluby Premier League, najbogatszej ligi świata, stać na sprowadzanie najlepszych graczy. Ale nowe twarze w szatniach to nie tylko znane nazwiska. Ligę próbują też podbić wychowankowie i zawodnicy z Championship, a nawet League One. Nie inaczej będzie w tym roku. Na kim warto zatrzymać wzrok w poszukiwaniu, a co tam, drugiego Jamesa Maddisona lub nowego Trenta Alexandra-Arnolda?
Zaznaczę od razu, że nie interesują nas tutaj piłkarze pokroju Phila Fodena czy Calluma Hudsona-Odoia. Co prawda to zawodnicy na dorobku, bez wielkich indywidualnych osiągnięć, ale ich ogromne możliwości są znane nie od dziś. Jeśli rozegrają świetny sezon, nikogo to nie powinno zaskoczyć.
Dalsza część tekstu pod wideo
Celujemy w piłkarzy młodych, raczej anonimowych dla przeciętnego kibica. Takich, którzy dopiero zaczynają pracować na swoje miejsce w lidze. Za chwilę poznacie moje typy na większe lub mniejsze, nie takie oczywiste objawienia nadciągających rozgrywek Premier League. A w komentarzach chętnie poznam Wasze propozycje!

Matt Clarke (22 lata, Brighton)

Środkowy obrońca to człowiek z żelaza. W ubiegłym sezonie w koszulce Portsmouth rozegrał 60 spotkań – to grubo ponad 5 tysięcy minut spędzonych na murawie! Clarke do tej pory grywał w League One i League Two. Tylko z kronikarskiego obowiązku wspomnę o 3 minutach na boiskach Championship, zaliczonych w sezonie 2014/15 w barwach Ipswich.
Portsmouth otrzymało za niego prawie 4 mln euro. 22-latkowi będzie ciężko rozbić etatową parę środkowych obrońców ekipy z AMEX Stadium, tworzoną przez Lewisa Dunka i Shane’a Duffy’ego. Chociaż… znacząco mogą mu w tym pomóc Manchester United i Leicester. Plotkuje się bowiem, że w przypadku sprzedaży Harry’ego Maguire’a „Lisy” poszukają zastępstwa właśnie w Brighton. Clark pewnie nie miałby nic przeciwko takiemu scenariuszowi.

Andre Green (20 lat, Aston Villa)

Dla „The Villans” powrót do Premier League wiąże się z nie lada wyzwaniem. Z zespołu odeszło kilku ważnych piłkarzy, w tym Tammy Abraham i Albert Adomah. Obecnie Green jest jedynym nominalnym lewoskrzydłowym w składzie beniaminka, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że w ostatnich miesiącach na tej pozycji sporo grał El Ghazi.
Zimą, po niezbyt udanym pobycie na wypożyczeniu w Portsmouth, Green wrócił na Villa Park, gdzie zastąpił Yannicka Bolasiego. Powrót do Birmingham był dokładnie tym, czego potrzebował. Zawodnik przebojem wdarł się do rotacji meczowej, zaliczając kolejne minuty w Championship i występując we wszystkich trzech meczach play-off w drodze do zwycięstwa nad Derby County na Wembley. No i stał się bohaterem szalonego meczu z Sheffield, w którym zdobył wyrównującą bramkę w już doliczonym czasie gry.

Mason Greenwood (17 lat, Manchester United)

Z Ole Gunnarem Solskjaerem za sterami, perspektywy „młodzieżowego” kontyngentu na Old Trafford wyglądają lepiej niż za czasów Mourinho. A chyba najkorzystniej przedstawia się sytuacja Masona Greenwooda. 3 minuty w Parku Książąt w pamiętnej wiktorii nad PSG w Lidze Mistrzów, po kilkanaście minut w ligowych starciach z Arsenalem i West Hamem, wreszcie cały mecz w kończącym sezon meczu z Cardiff. To były pierwsze szlify 17-latka, zdobyte w seniorskiej piłce.
Nastolatek zrobił ogromne wrażenie na Solskjaerze. Napastnik swoich rówieśników przerastał o klasę. W rozgrywkach U-18 zdobył 15 bramek w 13 spotkaniach, w meczach drużyny U-23 strzelił 3 bramki w 6 występach. Szkoleniowiec już w kwietniu zapowiadał, że Greenwood dostanie u niego szansę stania się czołową postacią „Czerwonych Diabłów”. Norweg zdania nie zmienił, więc sezon 2019/20 może okazać się przełomowy dla chłopca rodem z Bradford.

James Justin (21 lat, Leicester)

Anglik pierw walnie przyczynił się do awansu Luton z League One do Championship (43 występy, 3 bramki i 8 asyst), następnie za około 6,5 mln euro trafił do Leicester.
Justin może grać po obu stronach bloku defensywnego. Chociaż jest nominalnym prawym obrońcą, w Luton dzielił i rządził po przeciwnej stronie boiska. Było to spowodowane kłopotem bogactwa – prawą flankę Luton obsadził równie ciekawy zawodnik, Jack Stacey, nowy nabytek Bournemouth. Wątpliwe, aby Anglik grał początkowo dużo. Ben Chilwell i Ricardo Pereira wydają się teraz pewniakami w składzie, ale nowy nabytek zdążył już zrobić duże wrażenie na Brendanie Rodgersie…

Lloyd Kelly (20 lat, Bournemouth)

Kiedy masz 20 lat i zamieniasz Championship na Premier League - kosztując przy tym 13 milionów funtów - musisz się liczyć z dużym zainteresowaniem mediów. Lloyd Kelly będzie na cenzurowanym – to pewne. W prowincjonalnym Bournemouth ciążąca na nim presja powinna być jednak mniejsza niż w Liverpoolu, o którym przez dłuższy czas pisało się, że ma być kolejnym pracodawcą Anglika.
Lewonożny defensor, który radzi sobie na boku obrony i w jej centrum, w ubiegłym sezonie zaliczył imponujący progres, wskakując do podstawowej jedenastki Bristol City. W swoim przełomowym sezonie rozegrał 32 mecze, a jako kadrowicz angielskiej młodzieżówki brał udział w mistrzostwach Europy U-21.



Bournemouth nie boi się stawiać na utalentowanych, rodzimych graczy. Kelly dołączy zatem do takich zawodników jak David Brooks, Chris Mepham i Dominic Solanke. Obrońca zapewne pójdzie w ich ślady i bez większych problemów odnajdzie się w składzie „Wisienek”.

Mason Mount (20 lat, Chelsea)

Albo Tammy Abraham. A może Fikayo Tomori? Chelsea chyba WRESZCIE zacznie wprowadzać do składu swoich najzdolniejszych wychowanków. Pierwszy w kolejce do sławy stoi rzecz jasna Callum Hudson-Odoi, ale zaraz za nim ustawili się powracający z wypożyczeń: Abraham, Ampadu, Tomori, James i Mount. Każdy z nich może stać się objawieniem nadciągającego sezonu. Osobiście najmocniej czekam na debiut Mounta - nowego wcielenia Franka Lamparda.
Po imponującym sezonie 2017/18, spędzonym na wypożyczeniu w Vitesse, Anglik odrzucił zaloty kilku większych klubów na rzecz współpracy z Frankiem Lampardem (nota bene wielkim idolem Mounta) w Derby. Tam stał się jednym z liderów drużyny. W 35 spotkaniach na zapleczu Premier League strzelił 8 bramek i zanotował 5 asyst. Ale te liczby nie oddają w pełni znaczenia pomocnika dla gry i wyników „Baranów”. Wystarczy przypomnieć, że gdy w lutym i marcu wypadł on ze składu na skutek kontuzji, Derby wygrało tylko 2 z 10 meczów.
Lampard na ławce trenerskiej Chelsea i transferowe embargo dla klubu to dla Mounta dobre wieści. Młody Anglik pod skrzydłami swojego mentora, legendy „The Blues”, właśnie zaczyna pisać własną historię na Stamford Bridge. Oby chwalebną.

Harry Wilson (22 lata, Liverpool)

Albo Rhian Brewster. A może Curtis Jones? „The Reds” pozostają wierni swojej filozofii. Od lat w ich składzie kluczową rolę pełnią wychowankowie. Jeszcze nie tak dawno byli to Steven Gerrard i Jamie Carragher, trochę wcześniej Michael Owen i Robbie Fowler, obecnie Trent Alexander-Arnold i… no właśnie! Kandydatów do dołączenia do tego zacnego grona nie brakuje. Wydawało się, że to przeznaczenie Bena Woodburna, ale teraz wyżej stoją akcje Wilsona, Brewstera czy Jonesa.
Wilson, Mount i Tomori zaliczyli rewelacyjny sezon pod opieką Franka Lamparda w Derby. Walijski skrzydłowy jest ze wszech miar gotowy, żeby spróbować swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeśli nie w trykocie Liverpoolu, to gdzie indziej.
Jürgen Klopp słynie ze swojego przywiązania do ofensywnego trio Salah-Firmino-Mane. Cóż, trudno się temu przywiązaniu dziwić. Ale Wilson może być kimś więcej niż zwykłym zmiennikiem wspomnianych piłkarzy. Skrzydłowy imponował w Derby strzałami z dystansu. Po odejściu Coutinho, w Liverpoolu brakuje specjalisty od zdobywania goli zza pola karnego. Hmm, brzmi jak związek idealny, prawda?

Domingos Quina (19 lat, Watford)

Przejęcie Quiny przez „Szerszenie” za 1,1 mln euro było jedną z najlepszych transakcji transferowych zeszłego lata. 13 występów w drużynie prowadzonej przez Javiego Gracię pokazało z jednej strony wiarę szkoleniowca w nowy nabytek, z drugiej – utwierdziły one w przekonaniu, że 19-latek jest obdarzony iskrą Bożą.
Reprezentant portugalskiej młodzieżówki musi się postarać, aby wywalczyć sobie na stałe drogę do wyjściowej jedenastki ekipy z Vicarage Road. Łatwo nie będzie, ale gdy to nastąpi, fani powinni mieć sporo przyjemności z oglądania go na boisku.
Łukasz Jakubowski
Redakcja meczyki.pl
Łukasz Jakubowski17 Jul 2019 · 15:15
Źródło: własne

Przeczytaj również