Wygrany pierwszego zgrupowania Santosa? "Kibice się nim zachwycają. Jest szykowany do wyjściowego składu"

Wygrany pierwszego zgrupowania Santosa? "Kibice się nim zachwycają. Jest szykowany do wyjściowego składu"
PressFocus
Fernando Santos mierzy się z problemem kontuzji wielu polskich piłkarzy, ale może spojrzeć też na pozytywy. Tych trochę jest, bo nasi kadrowicze są w formie, w klubach są ważnymi postaciami. Postaramy się odpowiedzieć wam na pytanie: którzy z reprezentantów Polski są w dobrej formie?
Wszyscy bramkarze są w formie co najmniej reprezentacyjnej. ’’Jedynka” nie do ruszenia, czyli Wojciech Szczęsny, zagrał w marcu w czterech meczach "Juve": wyjazdy z Interem, Romą i Freiburgiem w Lidze Europy, z tymi ostatnimi także u siebie. Bilans? Trzy czyste konta, jeden stracony gol.
Dalsza część tekstu pod wideo
Łukasz Skorupski jest ostoją Bologni i jemu zespołowi bliżej do walki o puchary, co byłoby sensacją niż do oglądania się na strefę spadkową. Piotr Dumanowski z "Eleven Sports" mówi jasno, że Skorupski zalicza się do TOP 5 bramkarzy we Włoszech, a do TOP 6 to już na pewno.
Bartłomiej Drągowski w Spezii spisuje się znakomicie, jest kluczowym piłkarzem w walce o utrzymanie w Serie A, a ostatnio obronił rzut karny Lautaro Martineza, gdy do La Spezii przyjechał Inter.
Obrońcą w formie możemy określić Michała Karbownika. Zachwycają się nim kibice Fortuny i jasne jest, że 2. Bundesliga to tylko przystanek, a lewa obrona to jego idealna pozycja. O byłym piłkarzu Legii krótko, bo jesteśmy ciekawi jak wypadnie na poziomie poważnego meczu w kadrze, a jest szykowany do pierwszego składu.
Latem był grany temat odejścia Piotra Zielińskiego do West Hamu i Polak - gdyby zgodził się na przeprowadzkę - dziś walczyłby o byt w Premier League. Tymczasem ma sezon życia i rozgrywając 36 meczów we wszystkich rozgrywkach, 27 razy był piłkarzem wyjściowego składu. Jest ważnym elementem układanki Luciano Spallettiego. Ostatnie dni to wywalczenie rzutu karnego i wykorzystanie go z Eintrachtem w Champions League i asysta z Torino w lidze.
Ciekawie zapowiada się rywalizacja na skrzydłach. Dobre tygodnie mają za sobą Michał Skóraś z Lecha, Przemysław Frankowski z Lens, Jakub Kamiński z Wolfsburga czy Sebastian Szymański, który, o ile będzie zdrowy, w układance Fernando Santosa może znaleźć swoje miejsce właśnie na boku pomocy. A pole manewru jest jeszcze większe, ale ustaliliśmy na początku, że w tym tekście piszemy o piłkarzach w formie dobrej, a nie wahającej się.
Frankowski jest zawodnikiem skrojonym pod grę na wahadle. Ostatnio w ’’International Level" opowiadał nam o tym jego agent Mariusz Mowlik. Kiedy Franck Haise zdecydował się dokonać zmian i zacząć grać czwórką z tyłu i skrzydłowymi. Mimo że to niespotykane w jego drużynie, to po okresie sześciu meczów, których bilans prezentował się kiepsko (1 wygrana 3 remisy, 2 porażki) przyszła taktyczna rewolucja.
Frankowski w nowym rozdaniu stał się etatowym prawym obrońcą. Z Lens gra o zakwalifikowanie się do Champions League. Dwa punkty do wicelidera, czyli Marsylii, to dobra pozycja startowa już po przerwie reprezentacyjnej.
Wybór na skrzydle jest nieoczywisty, to problem bogactwa. Można ustawić tam Szymańskiego, który ostatnio strzelił gola z hicie Ajax - Feyenoord i przyczynił się do wygranej 3:2. Można iść w typowego bocznego pomocnika, Michał Skórasia, który ustrzelił rywali już 14 razy w tym sezonie albo i w Kamińskiego, który walczy z dobrym skutkiem o skład w Wolfsburgu.
Temat napastników na razie niestety odpuszczamy, niech ich forma odżyje właśnie w przerwie na mecze reprezentacji.

Przeczytaj również