Najlepsi polscy skoczkowie wrócili do Pucharu Świata. Dobra próba Pawła Wąska na treningu w Willingen

"Biało-Czerwoni" w tym sezonie spisują się jak dotąd zdecydowanie poniżej oczekiwań. W zeszłym tygodniu najlepsi polscy skoczkowie nie wystąpili w Titisee-Neustadt, trenowali jedynie w kraju.

Na dodatek mieli sporo problemów zdrowotnych. Kamil Stoch zmagał się z kontuzją kostki, a Dawid Kubacki i Piotr Żyła z koronawirusem. Ten ostatni dopiero w czwartek uzyskał negatywny wynik testu i rzutem na taśmę pojechał do Willingen.

Na tamtejszej skoczni na 13:30 zaplanowano pierwszy z treningów, w którym udział wzięło 46 zawodników. Nie wszyscy zdecydowali się bowiem na start na tydzień przed pierwszym konkursem olimpijskim.

Najlepiej spośród naszych skoczków spisał się najmłodszy z olimpijskiej kadry Paweł Wąsek. Uzyskał on 135,5 metra, co przełożyło się na lokatę pod koniec pierwszej dziesiątki - zajął 7. miejsce.

Nieco niżej znaleźli się natomiast doświadczeni Dawid Kubacki (13. miejsce - 131,5 metra), Kamil Stoch (15. miejsce - 131 metrów) oraz Stefan Hula (18. miejsce - 128 metrów).

Zdecydowanie najsłabiej wśród "Biało-Czerwonych" spisał się Piotr Żyła - osiągnął jedynie 106 metrów, co dało mu 37. miejsce. Należy jednak pamiętać, że jeszcze wczoraj przebywał on na kwarantannie.

W pierwszym treningu najlepszy okazał się Cene Prevc, który skoczył aż 149,5 metra. Reprezentant Słowenii wyprzedził Karla Geigera (137 metrów) oraz Lovro Kosa (136,5 metra).