Największe rozczarowanie ostatnich tygodni. “Wyglądają jak dzieci we mgle”

Największe rozczarowanie ostatnich tygodni. “Wyglądają jak dzieci we mgle”
Icon Sport / PressFocus
Najwięksi przegrani czerwcowych meczów Ligi Narodów? Odpowiedź jest prosta. To reprezentacja Francji. Podopieczni Didiera Deschampsa na kilka miesięcy przed rozpoczęciem mundialu prezentują się bardzo słabo. Czy dopadnie ich klątwa obrońców tytułu? Do paniki daleko. Problem jest jednak widoczny.
W 2006 roku mistrzami świata zostali Włosi. Cztery lata później nie wyszli z grupy. Zajęli ostatnie miejsce w grupie z Paragwajem, Słowacją i Nową Zelandią.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 2010 roku na mundialu w RPA najlepsi byli Hiszpanie. Cztery lata później pożegnali się z turniejem po fazie grupowej, bo lepsze były Holandia oraz Chile.
W 2014 roku świętowali Niemcy, którzy najpierw upokorzyli w półfinale gospodarzy - Brazylię, a w meczu decydującym o trofeum okazali się lepsi od Argentyny. Cztery lata później spakowali manatki po trzech meczach. Zajęli ostatnie miejsce w grupie z Meksykiem, Szwecją i Koreą Południową.
W 2018 roku po mistrzostwo świata sięgnęli Francuzi. Cztery lata później… No właśnie. Czy klątwa obrońców tytułu będzie miała swoją kontynuację? Dowiemy się za kilka miesięcy. “Trójkolorowym” musi jednak zapalić się pewna lampka ostrzegawcza, bo forma zespołu w ostatnich tygodniach jest po prostu bardzo kiepska. To właśnie Francję trzeba uznać za największe rozczarowanie czerwcowych zmagań w Lidze Narodów.

Ostatnie miejsce w grupie

Nie ma co ukrywać. Rozgrywki Ligi Narodów są dla selekcjonerów trochę poligonem doświadczalnym. Choć teoretycznie gra toczy się o jakąś stawkę, w rzeczywistości nikt nie zabija się o wyniki. Chodzi raczej o przegląd wojsk. Wypracowanie schematów. Pokazanie się na tle ciekawych rywali. Nie bez powodu grających w tej samej dywizji.
Nie oznacza to jednak, że mistrzowie świata mogą machnąć ręką na fakt, że z czterech czerwcowych spotkań nie wygrali żadnego. Bo wygrać z pewnością chcieli. Po prostu nie grali na odpowiednim poziomie. Rzućmy okiem na szybkie podsumowanie ostatnich rezultatów Francji.
  • 3 czerwca - porażka 1:2 z Danią (u siebie)
  • 6 czerwca - remis 1:1 z Chorwacją (na wyjeździe)
  • 10 czerwca - remis 1:1 z Austrią (na wyjeździe)
  • 13 czerwca - porażka 0:1 z Chorwacją (u siebie)
Dwa remisy, dwie porażki. Żadnego zwycięstwa. Ostatnie miejsce w grupie po czterech kolejkach.
Liga Narodów
własne

Różne personalia, ten sam efekt

Mało kto w Europie ma tak szeroką kadrę jak Francja. Na dobrą sprawę Didier Deschamps mógłby stworzyć dwie, może trzy naprawdę solidne jedenastki. Nic dziwnego, że i w trakcie czerwcowych meczów doszło do porządnego przeglądu kadr. Jakikolwiek skład był jednak posyłany w bój - każdy zawodził.
Skład na mecz z Danią (porażka 1:2) - Lloris - L. Varane, Kounde, L. Hernandez - T. Hernandez, Kante, Griezmann, Tchouameni, Coman - Mbappe, Benzema
Skład na mecz z Chorwacją (remis 1:1) - Maignan - Digne, Saliba, Kimpembe, Pavard - Guendouzi, Tchouameni, Rabiot - Nkunku, Ben Yedder, Diaby
Skład na mecz z Austrią (remis 1:1) - Lloris - Hernandez, Konate, Saliba, Pavard - Coman, Kamara, Tchouameni, Diaby - Griezmann, Benzema
Skład na mecz z Chorwacją (porażka 0:1) - Maignan - Digne, Kimpembe, Konate, Kounde - Nkunku, Guendouzi, Kamara, Rabiot - Mbappe, Benzema

Piłkarze daleko od formy

Mocno za czerwcowe występy oberwał m.in. Antoine Griezmann, którego nie oszczędził nawet sam Deschamps.
- Nie jest w najlepszej formie. Świadczą o tym jego występy, a także wpływ na dynamikę gry zespołu - przyznał selekcjoner Francuzów, który we wczorajszym spotkaniu z Chorwacją wpuścił Griezmanna na murawę w 63. minucie.
Dużo krytycznych komentarzy powędrowało też w kierunku takich piłkarzy jak Pavard, Rabiot czy Guendouzi. Deschampsowi zarzuca się, że we wczorajszym meczu z Chorwacją, w którym zespół walczył o pierwsze zwycięstwo w Lidze Narodów, postawił na bardzo mało kreatywną linię pomocy. I trudno się z takimi komentarzami nie zgodzić. W pierwszej połowie wyglądało to fatalnie. Dopiero pojawienie się na murawie nowego nabytku Realu Madryt, Aureliena Tchouameniego, tchnęło we Francuzów trochę życia.

Duet Benzema - Mbappe tylko z przebłyskami

Bardzo słabo wyglądała też wczoraj współpraca duetu Mbappe - Benzema. Pierwszy z wymienionych co rusz próbował indywidualnych rajdów, ale bez większego skutku. Drugi był wyjątkowo niedokładny. Co warte podkreślenia, ofensywne gwiazdy “Trójkolorowych” powstrzymane zostały przez defensorów, którzy w chorwackiej kadrze rozegrali zaledwie kilka spotkań. Duet stoperów tworzyli Josip Sutalo (drugi mecz w reprezentacji) i Martin Erlić (trzeci mecz), a na boku defensywny znakomicie radził sobie Josip Stanisić (pięć występów w kadrze).
Nieco lepiej u Mbappe i Benzemy wyglądało to w poprzednich meczach. Gwiazdor PSG trafił do siatki w meczu z Austrią, zawodnik Realu z Danią. Oglądaliśmy też choćby takie akcje:
Były to jednak nieliczne przebłyski. Po tak kapitalnych piłkarzach spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej. Pochwalić można też choćby Christophera Nkunku, który wobec kiepskiej dyspozycji Griezmanna wydaje się dziś bliski gry w podstawowym składzie. To on asystował przy trafieniach Benzemy i Mbappe.
***
Deschamps nie ma dziś może migreny, ale lekki ból głowy na pewno. Czas leci. Do mistrzostw świata pozostało pięć miesięcy. Francuzi jeszcze całkiem świeżo w pamięci mają rozczarowujący występ na EURO 2020. Jeśli dalej będą prezentować się tak źle, podobnie może zakończyć się dla nich nadchodzący mundial.

Przeczytaj również