Nenad Bjelica wpadł w furię. "VAR to kawał g... To zabija grę!"

Nenad Bjelica wpadł w furię. "VAR to kawał g... To zabija grę!"
asinfo
Nenad Bjelica wciąż jest przeciwnikiem systemu VAR. - To kawał g...! - grzmiał po meczu Dinama z Szachaterem w Lidze Mistrzów.
Bjelica miał zastrzeżenia do funkcjonowania systemu VAR jeszcze w trakcie pracy w Lechu Poznań. Od tego czasu nic się nie zmieniło.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dinamo zremisowało z Szachatarem 3:3. Doszło do tego w niezwykłych okolicznościach, bo mistrzowie Chorwacji stracili dwa gole już w doliczonym czasie gry. W dodatku wyrównująca bramka padła z rzutu karnego podyktowanego za faul na... bramkarzu gości Andrieju Pjatowie. Sędzia decyzję w tej sprawie podjął po analizie powtórki, co rozwścieczyło Bjelicę.
- Nie chcę oglądać tego, co zrobił nam VAR. VAR to kawał g...! Zabija emocje, zabija grę! To cyrk, który zupełnie nam nie pomaga! Zobaczcie na Anglię, zobaczcie na Włoszech, spójrzcie, co tam się dzieje! Jestem absolutnie przeciwny! - grzmiał Bjelica.
- Sędzia raz interpretuje sytuację w ten sposób, za drugim inaczej. Wybierzcie dowolny mecz, a ja znajdę wam w nim przeoczone faule na rzuty karne. W tym widać bezsens. Niby wprowadziliśmy coś "nieomylnego", a mamy jeszcze więcej błędów! Nie potrzebuję systemu VAR Lepiej popełnić błąd i zaakceptować go, bo wszyscy je popełniamy, a sędzia to też człowiek - dodał trener Dinama.
Chorwat uważa, że jego zespół powinien wygrać z Szachtarem.
- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo byliśmy lepsi. Gratulacje dla moich zawodników - stwierdził Bjelica.
Dinamo po czterech kolejkach ma na koncie pięć punktów. Zajmuje trzecie miejsce w grupie C.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski07 Nov 2019 · 08:37
Źródło: TVP Sport, Sportowe Fakty

Przeczytaj również