Nie tylko wyśmiewanie na TikToku. Napoli zirytowało Osimhena dwoma innymi ruchami. Oto szczegóły

Afera z Osimhenem wybuchła we wtorek wieczorem, gdy jego agent zapowiedział, że zawodnik rozważa podanie Napoli do sądu, po tym jak klub wypuścił do sieci następujące wideo:

Zdaniem napastnika i jego przedstawiciela niniejsze nagranie uderza w dobre imię piłkarza. Co więcej, Osimhen usunął z mediów społecznościowych wszystkie oznaki gry dla Napoli, a ponadto w dość chłodny sposób zameldował się w ośrodku treningowym klubu przed środowym meczem z Udinese.

W nim wystąpił i to od pierwszej minuty. Strzelił też gola. Media we Włoszech twierdzą jednak, że Nigeryjczyk nadal jest niezadowolony z tego, jak traktuje go klub. Wskazano dwie kolejne sytuacje, które zirytowały gwiazdę.

Pierwsza to odmowa przez Napoli realizacji materiału wideo w celach charytatywnych dla społeczności w Afryce. Druga - brak publicznych przeprosin za felernego TikToka. Wprawdzie klubowi oficjele osobiście przeprosili w środę napastnika, ale to jego zdaniem zbyt mało.

Nie wiadomo, jakie będą dalsze losy Osimhena. Piłkarz już minionego lata budził ogromne zainteresowanie klubów z Europy i Arabii Saudyjskiej. Aurelio De Laurentiis żądał jednak za niego gigantycznych pieniędzy.