Niemcy zachwyceni Rafałem Gikiewiczem. "Potraktował zamaskowanych chuliganów jak szkolne dzieciaki"

Derby Berlina odbywały się w bardzo nerwowej atmosferze. Ultrasi Unionu i Herthy wrzucili na murawę race, przez co sędzia musiał przerwać mecz na pewien czas - dym zasłonił pół boiska.

Tuż po końcowym gwizdku ultrasi Unionu wdarli się na murawę. Rafał Gikiewicz bez wahania ruszył w kierunku intruzów. Polski golkiper zaczął ich wypychać i kazał im wrócić na trybuny. Jego interwencja przyniosła oczekiwany skutek - ultrasi opuścili murawę.

Pod wrażeniem postawy Polaka są niemieckie media. Jego odwaga i bezkompromisowość zaimponowały Niemcom.

- Rafał Gikiewicz musiał pracować nie tylko przez 90 minut. Gdy chuligani wtargnęli na murawę, ruszył do nich, rozłożył szeroko ramiona, krzyczał i gestykulował. Dzięki niemu pseudokibice zaczęli się wycofywać - czytamy w "Berliner Morgenpost".

- Impulsywny polski bramkarz potraktował zamaskowanych chuliganów jak szkolne dzieciaik, wypraszając ich z murawy - napisali dziennikarze "Berliner Zeitung". - To była niesamowita akcja zawodnika, który dostał aplauz od trybun. Na stadionie niosło się "Gikiewicz! Gikiewicz!".

- Po derbach golkiper Unionu powstrzymał kilku zamaskowanych kibiców, którzy wbiegli na boisko po tym, jak kibice Herthy zaczęli strzelać środkami pirotechnicznymi. Gikiewicz krzyczał na chuliganów i odesłał ich gestami na trybunę. Kto go zna, wie, że mała grupa pseudokibiców musiała się wycofać - czytamy w "Der Tagesspiegel".