Nieprawdopodobny mecz w Szczecinie! Aż siedem goli! Lechia Gdańsk nie odpuszcza walki o mistrzostwo

W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy żadnych bramek. Strzelanie zaczęło się dopiero w drugiej.

Na prowadzenie najpierw wyszli gospodarze za sprawą Walukiewicza w 52 minucie, który wykończył koronkową wymianę podań "Portowców" precyzyjnym płaskim uderzeniem z pola karnego tuż przy słupku.

Lechia odpowiedziała bramkami Sobiecha w rzutu karnego oraz Michalaka - Filip Mladenović znakomitym długim zagraniem uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Michalaka - kolejno w 71 i 73 minucie.

Potem Pogoń najpierw doprowadziła do remisu, a za chwilę prowadziła 3:2 - dwa trafienia Kozulja, najpierw strzelił efektownym półwolejem, a potem doskonałym uderzeniem z dystansu.

Ostatnie słowo należało jednak do gości - bramki Lipskiego (dośrodkowanie w pole karne pomocnika gdańszczan i po błędzie Jakuba Bursztyna piłka wpadła do siatki) i Sobiecha (wykorzystał sytuację sam na sam) dały im wygraną 4:3.