Oceny po meczu Meksyk - Polska. Najlepszy Szczęsny, dobry Krychowiak, "Lewy" zawiódł, skrzydłowi nie dojechali

Jedno, ryzykowne, choć szczęśliwe wyjście z bramki w 28. minucie, a tak to znakomity występ Szczęsnego. Przede wszystkim kapitalnie interweniował przy sytuacyjnej główce Martina, do tego wykazał się pewną grą na przedpolu. Potwierdził świetną formę z tego sezonu.

Dość nerwowy w grze obronnej w pierwszej połowie, w drugiej było dużo, dużo lepiej. Cash niewiele za to pokazał z przodu. Ogólnie jednak trudno się go szerzej czepiać za to spotkanie. Nota w górę za czyste konto.

Solidny, 100. występ Glika w barwach narodowych. Były obawy, że brak gry w ostatnich tygodniach wpłynie na jego formę, lider defensywy dał jednak radę. Plus za grę na zero z tyłu.

Miał dwa niepewne wyprowadzenia piłki, ale przy tym zaliczył mnóstwo ważnych interwencji w defensywie. Zadebiutował na mundialu w pozytywny sposób. To dziś pewniak reprezentacji Polski.

Naprawdę poprawnie. Nie ustrzegł się błędów, szczególnie w ustawieniu, lecz zanotował też sporo przytomnych interwencji. Nie zawiódł selekcjonera, nie pękł przed Hirvingiem Lozano.

Obawialiśmy się o dyspozycję "Krychy", tymczasem reprezentacyjny weteran rozegrał naprawdę solidne spotkanie. Skupił się na defensywie, gdzie ze swoich obowiązków wywiązywał się bez zarzutu. Kilka ważnych przechwytów, bez głupich błędów, bez kartki, parę prób rozpoczęcia akcji.

Pomocnik Feyenoordu dał od siebie za mało w ofensywie. Walczył, pokazywał się w pressingu, ale momentami brakowało mu odwagi i spokoju, dojrzałości, którą przecież imponuje w klubie. Przeciętny występ, poniżej oczekiwań.

Podobnie jak Szymański - za mało. Spodziewaliśmy się po "Zielu" więcej, tymczasem on miał najwyżej przebłyski. Nie był to Zieliński znany nam z Napoli.

Kiepski, bezbarwny występ "Kamyka". Praca w obronie i ambicja to za mało, by ocenić go pozytywnie. Mało odwagi w ofensywie, brak ryzyka w pojedynkach. W pamięci zapadła zmarnowana przez niego dobra akcja w pierwszej fazie meczu. W doliczonym czasie gry uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Ochoę.

Bardzo słaby występ piłkarza Romy. Był bojaźliwy, przestraszony, nerwowy. Nie podejmował ryzyka, nie wychodziły mu dryblingi, ba, za rzadko w nie wchodził. Sporo strat, chaosu w grze i zasłużony zjazd do "bazy" w przerwie. Nie dźwignął tego meczu.

Fatalnie wykonany rzut karny, który być może długo będzie się śnił polskim kibicom po nocach. "Lewy" heroicznie go wywalczył, ale z 11. metra uderzył po prostu źle. Ogólnie miał trudne życie z defensorami Meksyku. Na jego ocenę rzutuje jednak niestrzelona "jedenastka".

Niezłe wejście Bielika. Momentami musiał nim kierować Grzegorz Krychowiak, ale pomocnik Birmingham uniknął pomyłek i swoje zadania wypełnił sumiennie.

Zaczął od ostrego faulu na Lozano i żółtej kartki, później raz przytomnie wyprowadził jedną z akcji. Generalnie jednak ani nic nie zawalił, ani niczym się przesadnie nie wyróżnił. Nota wyjściowa.

Arkadiusz Milik grał zbyt krótko, by go rzetelnie ocenić, choć stawiamy plusik przy jego nazwisku za pozytywny impuls, który dał "Biało-czerwonym" w roli zmiennika.