Odcięte głowy, zamazane herby i wszechobecna nagonka. Niemcy drwili z RB Lipsk, dziś mogą im zazdrościć

Odcięte głowy, zamazane herby i wszechobecna nagonka. Niemcy drwili z RB Lipsk, dziś mogą im zazdrościć
Vitalii Vitleo
W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Atletico zmierzy się z drużyną absolutnie wyjątkową. Choć trudno w to uwierzyć, gdy ekipa Diego Simeone ostatni raz świętowała mistrzostwo, RB Lipsk występował na poziomie... trzeciej ligi. 28-letni Koke rozegrał w karierze więcej spotkań na zawodowym poziomie, niż “Byki” od momentu powstania. Ale to wszystko schodzi na dalszy plan. Za kilka godzin podopieczni Juliana Nagelsmanna będą chcieli napisać własną historię.
Samą obecność klubu ze stajni Red Bulla w czołowej ósemce Europy trzeba uznać za niespodziankę. Zespół z Lipska po raz pierwszy w dziejach ma szansę grać w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Jednak w dwumeczu z Tottenhamem nie widać było po nich choćby śladu debiutanckiej tremy. Z przytupem wyeliminowali Jose Mourinho i spółkę. Dokonali tego w pięknym i przyjemnym dla oka stylu.
Dalsza część tekstu pod wideo

Piętnowani

Międzynarodowy sukces został okupiony nienawiścią na krajowym podwórku. Klub oficjalnie powstał dopiero w 2009 r. Wtedy Dietrich Mateschitz, właściciel marki Red Bull, przejął zespół znany dotychczas pod nazwą SV Markranstadt. Błyskawiczny rebranding sprawił, że za naszą zachodnią granicą powstała kolejna filia spod znaku skrzydlatego napoju energetycznego. To nie spodobało się większości kibiców i obserwatorów.
- To klub zbudowany tylko po to, aby jeszcze zwiększyć renomę Red Bulla - mówił Hans-Joachim Watzke dla “BBC”. - Wolimy naszego największego wroga, niż Lipsk. Nigdy nie wybralibyśmy plastiku. Wolimy kluby budowane od serca - wtórował Philipp Reschke, dyrektor Eintrachtu.
Fala krytyki z roku na rok rosła, bo nowa organizacja błyskawicznie przebrnęła przez niższe poziomy rozgrywkowe. Zarzucano im sztuczność, kupowanie awansów, chociaż prawda wyglądała zupełnie inaczej. Gdy Lipsk występował na zapleczu Bundesligi, nie wydano ogromnych sum, aby piąć się wyżej. Nieograniczony budżet właściciela przeznaczono głównie na modernizację ośrodków treningowych, ulepszenie sieci skautów. To jednak nie przekonało kibiców, którzy zgotowali RB gorące “przywitanie” po awansie do niemieckiej ekstraklasy.
“Red Bull to g**no, wszystkie byki to świnie” - głosił jeden z banerów wywieszonych przez kibiców Schalke. Klubowy autokar niejednokrotnie obrzucano sztucznymi pieniędzmi. Na Signal Iduna Park skandowano “Każdy kto kocha piłkę, nienawidzi Red Bulla”. W 2017 r. aresztowano nawet 28 pseudokibiców Borussii Dortmund, którzy zaatakowali przyjezdnych butelkami i kamieniami. Przykład poszedł z góry. BVB jasno pokazało stosunek do Lipska, unikając umieszczania na grafikach herbu RB. To był jasny sygnał: możecie grać w Bundeslidze, ale nigdy nie zyskacie naszego szacunku.

Wzór dla innych

- Nie robimy tego, o co ludzie non stop nas posądzają. Niektórzy myślą na zasadzie: “O, Red Bull wkroczył do Bundesligi, zaraz wyda szalone pieniądze i kupi najlepszych”. To nieprawda, Nigdy nie sprowadzamy gwiazd. Ściągamy młode talenty, na które stać by było kluby z drugiej ligi. Mamy świetnych skautów i jasną filozofię - komentował w 2016 r. jeden z dyrektorów, Oliver Mintzlaff na łamach “ESPN”.
Trudno odmówić mu racji. Mimo gigantycznego majątku właściciela, Lipsk nie podąża śladami PSG czy Manchesteru City. Najdroższym zakupem pozostaje ściągnięty w 2016 r. Naby Keita. Gwinejski rozgrywający kosztował 29 mln euro. Po dwóch latach sprzedano go dwa razy drożej do Liverpoolu. Lwia część budżetu idzie na rozbudowę akademii oraz bazy treningowej, która już jest jedną z najlepszych na świecie. Kadeci Lipska dysponują kilkoma pełnowymiarowymi boiskami, a nad rozwojem młodzieży pracuje sztab profesjonalistów. “Die Bullen” stosują ciekawe zabiegi np. w postaci wspólnej stołówki dla piłkarzy pierwszej drużyny oraz juniorów. To zaciera granice między nieopierzonymi nastolatkami, a w pełni ukształtowanymi piłkarzami. Efekty są piorunujące.
- Ralf Rangnick przyleciał do mnie i powiedział, że RB jest w trzeciej lidze, ale za rok będzie w drugiej, a za dwa zagra w Bundeslidze. Gdy przyjechałem do Lipska i zobaczyłem ich bazę, wszystko zrozumiałem. To nie wyglądało jak klub z niższej ligi. Wszystko było przygotowane na Bundesligę - mówił Yussuf Poulsen. Rosłego napastnika wypatrzono, gdy miał 19 lat i występował na zapleczu duńskiej Superligi.
Dziś młodzi piłkarze wręcz lgną do Lipska, bo wiedzą, że to pomoże im w rozwoju. W styczniu Dani Olmo odrzucił ofertę z Barcelony, aby szkolić się pod okiem Nagelsmanna. Christopher Nkunku odszedł z PSG, gdzie nie miał szans na regularną grę. Sezon w Bundeslidze zakończył z 15 (!) asystami.
- Jesteśmy tylko grupą młodych graczy, którzy biegają dużo po boisku. Chcemy jak najszybciej odebrać piłkę i tworzyć sytuacje - stwierdził 21-letni Tyler Adams, następna perełka młodego pokolenia.

Młodość, jakość, konkurencyjność

Aktualnie Lipsk może się pochwalić najmłodszą kadrą w Bundeslidze. Średnia wieku podopiecznych Nagelsmanna wynosi zaledwie 24,2. Sam trener również jest najmłodszy w stawce, w lipcu obchodził 33. urodziny. Gdy Diego Simeone debiutował w ekipie Velez Sarsfield, Nagelsmann dopiero przychodził na świat. Dziś staną naprzeciw siebie w pojedynku o półfinał Ligi Mistrzów.
Zatrudnienie niemieckiego szkoleniowca to kolejny odważny krok włodarzy “Byków”. Ralf Rangnick i Ralph Hasenhüttl osiągali bardzo dobre wyniki, ale Nagelsmann oferował lepsze perspektywy na przyszłość. Warto przypomnieć, że przed objęciem Lipska poprowadził Hoffenheim do ligowego podium. Dał się poznać jako menedżer, który preferuje grę ofensywną, szybką, stawia na nieustanny pressing. Otwarcie mówi, że w defensywie pracuje nad odpowiednimi schematami, ale w fazie ataku liczy na kreatywność napastników, zapewnia im swobodę. Stosuje nowoczesne metody pokroju ogromnego telebimu na boisku treningowym. Dba o najdrobniejsze detale. To symbol nowej ery w świecie trenerów.
- Gdyby Julian trenował w La Liga, wszyscy myśleliby, że to rodowity Hiszpan. Jestem pod wrażeniem jego pracy. Jest tak młody, przejął drużynę w trudnej sytuacji, a już osiąga sukcesy - chwalił go Pep Guardiola. - Myślę, że wygrał lepszy zespół. Przerastali nas pod względem fizyczności, intensywności, kontrataków - mówił Jose Mourinho, gdy RB odprawiło z kwitkiem Tottenham.
Wieczorem rozpędzone “Byki” staną przed kolejnym wymagającym wyzwaniem. Atletico zanotowało przeciętny sezon ligowy, jednak w dwumeczu z Liverpoolem “Banda” Simeone pokazała klasę. Ogromnym osłabieniem Lipska będzie nieobecność nowego nabytku Chelsea, Timo Wernera, aczkolwiek ostatnie lata pokazały, że RB potrafi radzić sobie po sprzedaży gwiazd. Gdy Keita odszedł do Premier League, w środku pola zaczął rządzić Marcel Sabitzer. To właśnie austriacki pomocnik zanotował dublet przeciwko “Kogutom”.
Niemiecki zespół od lat udowadnia, że pozory mogą mylić. Niektórym nie podoba się nagły wyskok drużyny o tak nikłym stażu, ale Lipsk powinien być wzorem do naśladowania. Gdy wydają pieniądze, to tylko na nieoszlifowane diamenty. Ich trener to ewenement na skalę światową. Rozwścieczeni kibice BVB czy Schalke muszą się z tym pogodzić. Dziś to ten “sztuczny, plastikowy twór” z Lipska powalczy o historyczny awans. Jak widać, Red Bull naprawdę dodaje skrzydeł.
***
Przez najbliższe dni zaproponujemy Wam wiele artykułów związanych z Ligą Mistrzów i drużynami, które pozostały na placu boju. A więc...
  • Wszystko, co musisz wiedzieć o turnieju finałowym. Zasady, terminarz, drabinka, stadiony i wiele więcej.
  • Power Ranking Ligi Mistrzów: kto ma największe szanse na końcowy sukces?
  • Teraz albo nigdy. Czy PSG w końcu powalczy o trofeum Ligi Mistrzów?
  • Ich śladem może iść Julian Nagelsmann - zestawienie najmłodszych trenerów, którzy wygrywali LM
  • Dlaczego Bayern Monachium wygra Ligę Mistrzów? Lepszej okazji może nie być
  • Robert Lewandowski czy Leo Messi? Kto aktualnie jest najlepszym piłkarzem na świecie?
  • Odrodzenie Memphisa Depaya. Holender wprowadzi Lyon na salony?
  • Jak Raheem Sterling dojrzał i na boisku, i poza nim. Od wyśmiewanego nastolatka, po lidera z krwi i kości
Zapraszamy!

Przeczytaj również