Ogromne problemy niemieckich drużyn! Brakuje 700 milionów euro, dziesięć klubów może zbankrutować

W Bundeslidze niemal do ostatniej chwili czekano z odwołaniem 26. kolejki ligowej. Kierownictwo ligi starało się doprowadzić do rozegrania jeszcze jednej serii gier, bo każda odwołana kolejka to ogromne straty finansowe. Według niemieckiego portalu "Sport1" łączne straty wyniosą około 700 milionów euro. Rozegranie weekendowych spotkań pozwoliłoby na oszczędzenie około 80 milionów euro.

W poniedziałek włodarze wszystkich 36 klubów 1. oraz 2. Bundesligi mają spotkać się w hotelu Sheraton, zlokalizowanym przy lotnisku we Frankfurcie. Celem będzie omówienie finansów wszystkich zespołów. Według doniesień niemieckich mediów co czwartemu klubowi grozi obecnie bankructwo - wstępne szacunki zakładają, że zbankrutować przez koronawirusa może dziewięć lub dziesięć klubów.

Jeśli wszystkie pozostałe kolejki Bundesligi zostałyby anulowane, straty rozłożyłyby się następująco: 330 milionów euro z tytułu praw telewizyjnych, 240 milionów euro od sponsorów, 130 milionów euro z przychodów ze stadionu. Deutsche Fussball Liga jest gotowa przymknąć oko na niektóre wymogi licencyjne, ale to może nie wystarczyć do uratowania klubów.

Kluby chcą więc zrobić wszystko, aby zminimalizować straty. Jeśli pandemia koronawirusa zacznie ustępować, niemieckie drużyny są gotowe rywalizować przy zamkniętych trybunach. Wszystko po to, aby nadawcy telewizyjni oraz sponsorzy nie mieli podstaw do wstrzymania wypłat.