Ostre słowa wymierzone w Real Madryt. Cristiano Ronaldo tuszował braki Zidane'a i klubu?

Ramon Calderon jest bardzo sceptycznie nastawiony do obecnej sytuacji w Realu i działań władz klubu. Twierdzi, że wszystko to może doprowadzić do poważnego kryzysu.

- To, co wydarzyło się w Realu Madryt w poprzednim sezonie i to, co dzieje się teraz, to nie jest przypadek - powiedział. - Jeśli socios nie zareagują na czas, to czeka nas powtórka z 2006 roku.

- Wtedy po raz pierwszy w historii klubu zanotowano passę trzech sezonów z rzędu bez jakiegokolwiek trofeum. Drużyna była zniszczona - ocenił.

Calderon odniósł się także kolejny raz do kwestii sprzedaży Cristiano Ronaldo. Według niego siła Portugalczyka polega nie tylko na ogromnej łatwości zdobywania bramek, ale przede wszystkim - na zdolności do bycia liderem. Jego zdaniem Ronaldo był tak ważną postacią, że swą grą i postawą tuszował braki m.in. Zinedine'a Zidane'a.

- Znaczenie takich piłkarzy jak Ronaldo to nie tylko same bramki czy forma prezentowana na boisku. To również siła, którą potrafią przekazać reszcie zespołu - stwierdził. - Dlatego właśnie Real Madryt tak bardzo teraz cierpi, gdyż prezes popełnił historyczny błąd zgadzając się na odejście Ronaldo.

- On był tak ważny dla Realu Madryt, że potrafił zatuszować błędy strukturalne klubu. Klubu, w którym dyrektorem piłkarskim jest inżynier budowlany, a trener przychodził z trzecioligowej drużyny nie mając żadnego pomysłu na grę - podsumował.