Paulinho: W Polsce nie spotkałem się z rasizmem, ale rozczarowała mnie postawa klubu. Chciałem przez to rzucić futbol

Paulinho rozpoczynał europejski etap kariery w Vetrze Wilno. Na Litwie spotkał się z rasizmem.

- Chciałem wyjechać z Brazylii, żeby grać w piłkę i spróbować nowych rzeczy. Do Wilna przyjechałem sam. Co prawda mieszkałem z innym piłkarzem z Brazylii, ale czułem się samotny. Opuściłem rodzinę, przyjaciół, i wszystko co miałem w Sao Paulo. Przez kilka miesięcy było trudno. Później przyjechała do mnie narzeczona - mówi Paulinho.

- Było dobrze, dopóki nie zdarzyły się rasistowskie incydenty. Co ludzie mi mówili? To co zwykle w tego typu historiach, wszyscy to wiedzą. To odcisnęło na mnie olbrzymie piętno. Przez rasizm mocno cierpiałem. Kiedy wyjechałem do Polski, przyrzekłem sobie, że jeśli wydarzy się coś podobnego, to wracam do Brazylii. To było nie do zaakceptowania - opowiada piłkarz Barcelony.

Kolejnym klubem Brazylijczyka był ŁKS. Piłkarz podkreśla, że był bardzo rozczarowany postawą działaczy łódzkiego klubu.

- W Polsce nie spotkałem się z rasizmem. Bardzo mnie tam szanowano. Problemy były inne - klub nie wywiązywał się z obietnic. Inni piłkarze w takiej sytuacji odeszliby w trakcie sezonu, ja postanowiłem przecierpieć do końca kontraktu. Wróciłem do Brazylii, ale nie zamierzałem kontynuować kariery. Nie chciałem nawet o tym słyszeć. Wszystko przez sytuacje, które przeżyłem w Polsce. Bardzo mnie to rozczarowało. W końcu za namową żony wróciłem do gry - kończy Brazylijczyk.

Po powrocie do ojczyzny Paulinho trafił do klubu Pao de Acucar. Później grał m.in. w Corinthians i Tottenhamie. Latem tego roku przeszedł z Guangzhou Evergrande do Barcelony.