Peszko o Smudzie: Mega śmieszny. Ale jak kogoś nie lubił, to go miażdżył

Peszko o Smudzie: Mega śmieszny. Ale jak kogoś nie lubił, to go miażdżył
Tomasz Bidermann/Shutterstock
Sławomir Peszko opowiedział o swojej współpracy z Franciszkiem Smudą. - Jak cię lubił, to mogłeś robić u niego wszystko - uważa skrzydłowy Lechii.
Peszko grał u Smudy w Lechu i reprezentacji Polski. Długo cieszył się sympatią doświadczonego szkoleniowca.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Jak Smuda cię lubił, to mogłeś robić u niego wszystko. Ja tak miałem w Lechu. W poniedziałek dawał mi na treningu koszulkę i już wiedziałem, że będę grał w następnym meczu. Jak kogoś nie lubił, to go miażdżył - przyznaje Peszko w programie "Prosto w Szczenę".
Piłkarz zdradził, że Smuda potrafił mu wybaczyć nawet dość niefortunne słowa.
- Następcą Smudy w Lechu został Jacek Zieliński. Udanie zaczęliśmy sezon, dałem wywiad, ze w końcu mamy dobrego trenera. Za dwa tygodnie okazało się, że Smuda został selekcjonerem reprezentacji. Pojechałem na zgrupowanie kadry, Smuda mnie woła: "no i co, pierd..., że teraz macie jakiegoś tam lepszego trenera?". Powiedziałem mu, że tak mi się wydaje. Odpowiedział: "Zawsze miałeś jaja, a teraz miałeś jaja powiedzieć mi to w twarz" - wspomina
Smuda, podobnie jak Peszko, jest bohaterem wielu anegdot. Piłkarz twierdzi jednak, że doświadczony szkoleniowiec potrafił wzbudzić respekt.
- Mega śmieszny, bezpośredni, ale miał coś w sobie. Jak krzyknął: "press", to gdybyś odpuścił na centymetr, to by cię z batem ganiał - zakończył Peszko.
Ostatecznie jednak Smuda nie zabrał jednego ze swoich ulubieńców na EURO 2012. Wykluczył go z kadry po jednej z afer alkoholowych.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek14 Nov 2018 · 10:05
Źródło: Prosto w Szczenę

Przeczytaj również