Peter Schmeichel dostał pytanie o obsadę bramki w reprezentacji Polski. "Nie chodzi o to, kto lepiej broni"

Schmeichel uważnie obserwuje grę bramkarzy. Były zawodnik Manchesteru United jest pod wrażeniem metamorfozy Wojciecha Szczęsnego.

- Radzi sobie bardzo dobrze, odkąd gra we Włoszech. W Arsenalu była wokół niego spora niepewność. Ok, był pewny siebie, ale to musi działać samo za siebie. I może obrócić się przeciwko tobie. Gdy zdobywasz doświadczenie, starzejesz się, wiesz jak rozwiązywać różne sytuacje i lepiej rozumiesz co możesz, a czego nie. Szczęsny jest teraz w tym miejscu. We Włoszech gra fantastycznie. Może pasuje tam bardziej niż w Anglii - zastanawia się Schmeichel w rozmowie z portalem Sportowe Fakty.

Szczęsny nie może być jednak pewny miejsca w podstawowym składzie reprezentacji Polski. Bramkarz Juventusu wciąż rywalizuje w niej z Łukaszem Fabiańskim, który miał być pierwszym bramkarzem biało-czerwonych w jesiennej turze eliminacji EURO 2020. Miał, ale doznał kontuzji, dzięki której do bramki wskoczył jego rywal.

Schmeichel nie chciał wskazać, kto powinien być pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski. Zdradził jednak, co trzeba wziąć pod uwagę podejmując taką decyzję.

- Chodzi o to, kto najlepiej pasuje do stylu gry reprezentacji Polski. Nie o to, który z nich broni lepiej. Dziś gra rozpoczyna sie od bramkarza. On dyktuje na przykład jak głęboko się bronisz. Jeśli nie masz bramkarza, który swobodnie czuje się w grze nogami, wtedy obrońcy automatycznie bardziej się cofają. Wszystko zależy od tego, jak jest odważny, jak gra nogami. To jest kluczowe pytanie: który z nich lepiej pasuje do stylu gry reprezentacji Polski - podsumował Schmeichel.