Piękny gol Slavii, pewny triumf Ajaxu. Zespół Tomasza Kędziory nie dał rady [WIDEO]

Dla zespołu z Czech sam awans do tej fazy rozgrywek był małym sukcesem. W poprzedniej rundzie Slavia nieoczekiwanie wyeliminowała faworyzowane Leicester. Tym razem rywalem było Rangers. Nicolae Stanciu w pięknym stylu otworzył wynik spotkania.

Podopieczni Stevena Gerrarda w pierwszej części tej rywalizacji wydawali się ospali. Wpływ na to mógł mieć miniony weekend, w którym Szkoci zdobyli pierwsze mistrzostwo od dziewięciu lat.

Jeszcze przed przerwą gościom z Wysp udało się jednak doprowadzić do remisu. Precyzyjne podanie Ianisa Hagiego wykorzystał Filip Helander. Był to drugi gol Szweda w tym sezonie.

Druga połowa upłynęła w spokojnym tempie. Wydawało się, że obu drużynom pasuje wynik 1:1. Sprawa awansu przed rewanżem pozostaje otwarta.

Słaby mecz zanotowało Dynamo Kijów, które przegrało 0:2 z Villarreal. W barwach Ukraińców 84 minut rozegrał Tomasz Kędziora, który jednak nie miał większego wpływu na boiskowe zdarzenia.

Villarreal dominował pod względem posiadania piłki, oddawał więcej znacznie strzałów. Pierwsza bramka dla "Żółtej Łodzi Podwodnej" padła jednak po serii błędów zespołu z Kijowa. Po rzucie rożnym obrońcy kompletnie odpuścili krycie Pau Torresa i Gerarda Moreno. Ten drugi asystował temu pierwszemu.

To zdecydowanie był dzień środkowych obrońców Villarrealu. W drugiej połowie bramkę na 2:0 zdobył Raul Albiol. Hiszpan mocnym strzałem pokonał Georgiego Buschchana. Podopieczni Unaia Emery'ego spokojnie dowieźli dwubramkowe prowadzenie do końca.

W trzecim spotkaniu, które rozpoczęło się o 18:55 Ajax wygrał 3:0 z ekipą Young Boys Berno. Zwycięstwo powinno być wyższe, ale choćby w pierwszej połowie doskonałą okazję zmarnował Antony.

Amsterdamczykom brakowało dziś skuteczności oraz koncentracji w sytuacjach podbramkowych. Oddali kilkanaście strzałów, ale jedynie Davy Klaasen znalazł drogę do siatki. W 62. minucie Holender znalazł sobie miejsce w polu karnym i precyzyjnym uderzeniem przy lewym słupku zapewnił Ajaxowi prowadzenie.

Bramka rozluźniła zespół Erika ten Haga. W 82. minucie na listę strzelców wpisał się Dusan Tadić. Doświadczony napastnik wykazał się sprytem w polu karnym i ustalił wynik spotkania. W 86. minucie Serb co prawda powinien skompletować dublet, ale tym razem strzelił obok słupka. W doliczonym czasie gry trzecią i ostatnią bramkę zdobył Brobbey.