22 ligowe mecze bez porażki i… to jeszcze nie koniec. Milan w ostatniej chwili uratował remis [WIDEO]
![22 ligowe mecze bez porażki i… to jeszcze nie koniec. Milan w ostatniej chwili uratował remis [WIDEO] 22 ligowe mecze bez porażki i… to jeszcze nie koniec. Milan w ostatniej chwili uratował remis [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/355/5fd68be0ad1f3.jpg)
Od 8 marca żaden ligowy rywal nie potrafił pokonać Milanu. Wydawało się, że tak będzie aż do dzisiaj. Drużyna Stefano Piolego przegrywała już 0:2, ale udało jej się wyjść z tego obronną ręką. Bramkę na wagę jednego punktu strzeliła w 91. minucie.
Dramat Milanu rozpoczął się już w 5. minucie, gdy przedwcześnie boisko opuścić musiał Matteo Gabbia, środkowy obrońca “Rossonerich”. Jego zmiennik Kalulu nie popisał przy akcji bramkowej Parmy. Gervinho “zakręcił” Francuzem po lewej stronie, podał do kompletnie niekrytego Hernaniego, który z 11 metrów nie miał kłopotu z pokonaniem Gianluigiego Donnarummę.
Piłkarze Poliego po dwóch ciosach szybko wzięli się w garść. Theo Hernandez w swoim stylu poszedł na przebój i dzięki temu Samu Castillejo potrzebował już tylko dostawić nogę, by na tablicy pokazał się wynik 1:1. Radość trwała jednak bardzo krótko. VAR wskazał pozycję spaloną u Hiszpana i Milaniści musieli szukać kolejnych szans na wyrównanie.
Co by nie mówić, gospodarze pragnęli jak najszybciej odrobić straty. Rzadko schodzili z połowy rywala, stwarzali sobie dobre okazje, ale zabrakło wykończenia, czasem zwyczajnego szczęścia. Jak wtedy, gdy po półwoleju Hakana Calhanoglu futbolówka zatrzymała się na spojeniu bramki. Do 52. minuty Milan dwa razy strzelił w słupek i dwa razy w poprzeczkę.
“Rossoneri” atakowali, a Parma strzelała gole. W 57. minucie podwoili prowadzenie. Długie dośrodkowanie niemal z końca boiska zostało wykończone strzałem Jasmina Kurticia. Tego już było za wiele dla gospodarzy. Odpowiedź przyszła niemal natychmiast. Calhanoglu wrzucił z rogu, a najwyżej w polu karnym wyskoczył świetnie spisujący się w tym meczu Theo Hernandez, dając jeszcze nadzieje na dobry rezultat.
Starania piłkarzy spełzły na niczym. Gdy wydawało się, że Milan pożegna się z piękną serią, znów jak spod ziemi wyrósł Theo Hernandez. Francuz w pierwszej dodatkowej minucie fantastycznie dobił strzał Ante Rebicia i uratował punkt.