AC Milan dobił Slavię cudownym golem. Bramkarz mógł tylko podziwiać, jak piłka wpada do siatki [WIDEO]

Milan był jedną nogą w kolejnej rundzie już po pierwszym meczu. U siebie wygrał 4:2. Jeśli Slavia marzyła o odrobieniu strat z Mediolanu, to jej wiara osłabła już po 20. minutach. Z boiska za brutalne zagranie wyleciał Holes.

Grający w przewadze Milan był bezwzględny. Goście jeszcze przed przerwą strzelili dwa gole. Jako pierwszy do bramki trafił Pulisic, który w 33. minucie wykończył szybką akcję swojej drużyny.

Trzy minuty później było już 2:0. Po podaniu Hernandeza z najbliższej odległości do bramki trafił Loftus-Cheek.

Milan ustalił wynik meczu jeszcze w pierwszej połowie. W doliczonym czasie cudownym uderzeniem z dystansu na listę strzelców wpisał się Leao. Stanek tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

Po przerwie goście spokojnie kontrolowali grę, a Stefano Pioli dawał szanse kolejnym zmiennikom. Osłabiona Slavia w końcówce meczu zdołała strzelić honorowego gola. W 84. minucie moment radości gospodarzom dał Jurasek.