Afera po meczu Włochów z Izraelem. Zarzuty pod adresem Donnarummy
Spotkanie reprezentacji Włoch z Izraelem w el. do mistrzostw świata było rozgrywane w bardzo napiętej atmosferze. W trakcie trwania meczu Gianluigi Donnarumma miał celowo obrażać swoich rywali.
W poniedziałek Włochy pokonały po emocjonującym starciu Izrael (5:4) i wciąż są w grze o awans na mistrzostwa świata. Bohaterem faworyta został Sandro Tonali, który trafił do siatki w 91. minucie.
Pojedynek, z uwagi na wydarzenia dziejące się na Bliskim Wschodzie rozgrywany w Debreczynie, toczył się w naprawdę napiętej atmosferze. W trakcie odgrywania hymnu Izraela kibice reprezentacji Włoch odwrócili się plecami do murawy, aby wyrazić sprzeciw wobec gry z tym krajem.
Zaraz po rozpoczęciu spotkania na trybunie zajmowanej przez fanów Italii pojawił się również ogromny baner z napisem "Stop". Fani odnieśli się tym samym do konfliktu zbrojnego na obszarze Strefy Gazy.
Jak informuje Marca, podczas meczu wrzało nie tylko na trybunach, ale też na boisku. Reprezentant Izraela, Eli Dasa, zdradził, że rywale dopuszczali się obraźliwych komentarzy pod adresem jego partnerów z zespołu. Wśród poszkodowanych byli Tai Baribo i Sagiva Yehezkela.
- Obrażali nas i wyśmiewali przez całe spotkanie - powiedział po zakończeniu meczu Dasa, cytowany przez izraelski serwis Kanal 12.
Wśród zawodników, którzy rzekomo obrażali swoich rywali, był Gianluigi Donnarumma. Bramkarz reprezentacji Włoch miał wypowiedzieć serię obraźliwych słów pod adresem wspomnianych Izraelczyków.