Akrobatyczny gol Mane i asysta... Alissona! Liverpool odrobił straty i wygrał z Norwich [WIDEO]

Klopp przed meczem solidnie namieszał w składzie. W porównaniu do meczu z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów dokonał aż siedmiu zmian. Niemiec nie mógł skorzystać z usług Roberto Firmino, którego w pierwszym składzie zastąpił Luis Diaz.

Liverpool od początku spotkania miał dużą przewagę, ale nie potrafił jej udokumentować golem. Goście pierwszą połowę przetrwali bez strat.

Druga zaczęła się sensacyjnie. Krótko po wznowieniu gry zaatakowało Norwich. Z dystansu uderzył Rashica, piłka odbiła się od nogi Matipa i uniemożliwiła Alissonowi skuteczną interwencję.

Liverpool wyrównał w 64. minucie. Tsimikas głową zgrał piłkę przed bramkę, a Mane w ekwilibrystyczny sposób wpakował ją do siatki.

Po chwili "The Reds" już prowadzili. Asystę zaliczył Alisson, który daleko wykopał piłkę ze swojego pola karnego. Przejął ją Salah, zakręcił obrońcami i bramkarzem rywali, a następnie z szesnastu metrów leciutkim strzałem dał gola swojej drużynie.

Liverpool ustalił wynik w 81. minucie. Gospodarze spokojnie rozgrywali piłkę w środku pola, gdy nagle grę przyspieszył Henderson i prostopadłym podaniem uruchomił Diaza. Ten wpadł w pole karne i sprytnym strzałem podwyższył na 3:1.

W końcówce meczu na boisku pojawił się Przemysław Płacheta. Skrzydłowy Norwich City zagrał kwadrans.